Obóz rządzący nie ma zbyt wielu kobiet, które wybijają się na tle męskiego obrazu partii.
– PiS jest męski – słyszymy od jednej z pań polityk ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
Problem PiS ma nie tylko z ilością kobiet, ale też, a może przede wszystkim, z faktem, że większość z nich pozostaje w cieniu swoich partyjnych kolegów. Wśród tych najaktywniejszych nasi rozmówcy z obozu władzy wskazują minister klimatu i środowiska Annę Moskwę, o której ostatnio znów było głośno z powodu kryzysu śmieciowego.
W partii postrzegana jest jako człowiek Mateusza Morawieckiego. Zresztą podczas ostatnich pożarów na składowiskach śmieci, premier miał zadzwonić do minister środowiska i zlecić jej zajęcie się sprawą.
– Kryzys śmieciowy, sprawa Turowa, a nawet śnięte ryby w Odrze, którym powinien zajmować się minister Gróbarczyk. Nie wiem po co wszystkie kryzysy bierze na siebie Moskwa. Robi się z niej minister od trudnych zadań – mówi nasz rozmówca z PiS.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.