Mowa o ofertach pracy, które zaczęły się pojawiać już z początkiem tego roku. Początkowo chodziło o rozdawanie ulotek lub wieszanie szyldów w miejscach publicznych. Ochotników czekała za to niewielka zapłata. Jednak – jak piszą dziennikarze „The Washington Post” – szybko okazało się, że przyczyniano się w ten sposób do rozpowszechniania prorosyjskiej propagandy.
Niepokojące ustalenia dziennikarzy. Chodzi o działania Rosjan w Polsce
To nie jedyny obszar działań. Chcący bardziej się zaangażować, ochotnicy dostawali zadania polegające na obserwacji portów morskich w Polsce, umieszczaniu kamer wzdłuż linii kolejowych, a nawet wysadzaniu składów wiozących broń do Ukrainy. Amerykańscy dziennikarze przypominają, że drogą tą trafia blisko 80 proc. wyposażenia dla armii.
„Polskie władze twierdzą, że tajemniczym pracodawcą była rosyjska agencja wywiadu wojskowego – GRU – i że udaremniona operacja stanowiła najpoważniejsze rosyjskie zagrożenie na terytorium NATO od czasu rozpoczęcia przez Moskwę inwazji na Ukrainę w zeszłym roku” – wskazano.
Stanisław Żaryn: Rosjanie próbują organizować sabotaż, a nawet zamachy terrorystyczne w Polsce
Dziennikarze utrzymują, że Rosjanie nie mogąc lub nie chcąc polegać na własnych agentach, zbudowali zespół, którego zadaniem było m.in. spowolnienie dostaw broni i podsycenie niechęci do 1,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski od początku wojny.
– To pierwszy znak, że Rosjanie próbują organizować sabotaż, a nawet zamachy terrorystyczne w Polsce – mówił w niedawnym wywiadzie dla „The Washington Post” Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.
Tym razem działania Rosjan zostały udaremnione przez Polskie władze. Wśród zatrzymanych – jak donosi dziennik – jest 12 ukraińskich uchodźców, jeden Rosjanin i trzech obywateli Białorusi.
Czytaj też:
Rosyjska armia zagraża Polsce? „Putin to kolekcjoner dymiących wulkanów”Czytaj też:
Ewakuacja w centrum Moskwy. „Rój ukraińskich dronów”