We wtorek, 22 sierpnia oficer prasowa Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV poinformowała o zatrzymaniu podejrzanego w tej sprawie 24-latka. „Ze wstępnych informacji wynika, że sprawca zaatakował pokrzywdzonego maczetą powodując u niego rany cięte kolana, po czym uciekł z miejsca” – przekazała nadkomisarz Marta Sulowska.
Warszawa. Doszło do ataku maczetą
Do zdarzenia doszło w godzinach porannych na warszawskiej Woli. Policjanci z KRP IV w Warszawie otrzymali zgłoszenie o rannym mężczyźnie, który został przetransportowany do szpitala. Funkcjonariusze udali się pod wskazany adres, gdzie ustalili, że atak był konsekwencją sprzeczki między dwoma mężczyznami.
Podczas kłótni o byłą partnerkę 24-latek sięgnął po maczetę i zadał cios drugiemu mężczyźnie. Następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy. „Ustalili, że mężczyzna przebywa na warszawskiej Pradze Południe w mieszkaniu. Mężczyzna początkowo nie chciał otworzyć drzwi” – poinformowała nadkomisarz Sulowska.
24-latek został tymczasowo aresztowany
Po interwencji straży pożarnej funkcjonariusze dostali się do lokalu, w którym doszło do zatrzymania 24-latka. Mężczyzna został doprowadzony do wolskiej komendy. „W tym samym czasie policjanci przesłuchali świadków, zebrali ślady kryminalistyczne i zabezpieczyli monitoring (...) Przeszukali również mieszkanie i ujawnili kilka dokumentów należących do innych osób” – przekazała oficer prasowa. W trakcie prowadzonych działań funkcjonariusze ustalili również, że podejrzany groził swojej byłej partnerce.
Mieszkaniec Pragi-Południe usłyszał trzy zarzuty karne związane z uszkodzeniem ciała, groźbami karalnymi oraz ukrywaniem dokumentów. „Na wniosek Prokuratora z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie, decyzją sądu podejrzany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Może za to grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności” – poinformowano w policyjnym komunikacie.
Czytaj też:
Grożąc nożem, zażądali pieniędzy. 17-latek ciężko ranny w WarszawieCzytaj też:
Seniorka ze Szczecina przeżyła chwile grozy. W mieszkaniu znalazła pytona