Jak podaje tvn24.pl, Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła zarzuty przywłaszczenia pieniędzy Rafałowi B., który zorganizował internetową zbiórkę na zakup fiata seicento dla Sebastiana Kościelnika. Akcja została zapoczątkowana tuż po wypadku, do którego doszło w lutym 2017 roku, kiedy to Kościelnik zderzył się z kolumną rządową przewożącą Beatę Szydło.
Organizator zapewniał, że zebrane środki zostaną w całości przekazane kierowcy seicento. Miało się stać jednak inaczej, a Rafał B. jest podejrzany o przywłaszczenie ponad 139 tys. zł, które wpłaciło 8701 darczyńców. Mężczyzna został już przesłuchany.
Organizator zbiórki na seicento usłyszał zarzuty
Co ciekawe, początkowo prokuratura nie dopatrywała się przestępstwa w działaniu organizatora zbiórki. Jak podaje tvn24.pl, w 2019 i 2020 roku śledztwo było dwukrotnie umarzane „wobec stwierdzenia, że czyn popełniony przez Rafała B. nie zawiera znamion czynu zabronionego”.
W 2019 roku prokuratura wyjaśniała, że wynikało to z regulaminu portalu, na którym była prowadzona zbiórka. – U podstaw tych rozstrzygnięć leżał pogląd prawny, zgodnie z którym organizator zbiórki stawał się właścicielem środków wpłacanych przez darczyńców i dopiero za jego pośrednictwem miały one trafić do beneficjenta ostatecznego – precyzował w rozmowie z tvn24.pl prokurator Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Następne śledztwo zostało zawieszone pod koniec czerwca 2023 roku, a wznowiono je po kilku tygodniach – 7 sierpnia. – Na obecnym etapie śledztwa dokonano pogłębionej analizy treści regulaminu zbiórki oraz relacji jego postanowień do norm prawa powszechnie obowiązującego, co doprowadziło do rewizji opisanego wyżej stanowiska – wyjaśnił prokurator.
Czytaj też:
Rozwój programu „Wisła”. Błaszczak zatwierdził umowy offsetoweCzytaj też:
Morawiecki uderza w Tuska. „Było takie bezrobocie, że sam wyjechał za granicę”