W ostatnim czasie nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej okazała się książka „Społeczeństwo populistów” autorstwa Przemysława Sadury i Sławomira Sierakowskiego. Wśród czytelników znalazł się Krzysztof Stanowski, który znalazł w książce Sierakowskiego fragment na swój temat. Oględnie mówiąc, nie ucieszyła go ta zmianka, czemu dał wyraz we wpisie w mediach społecznościowych.
Co Sierakowski napisał o Stanowskim?
Wszystko zaczęło się od fragmentu, który cytujemy za Krzysztofem Stanowskim:
Redaktorzy „Gazety Wyborczej” czy „Polityki” nie zajmą się tworzeniem „treści”, tak jak robi to na przykład gwiazda mediów społecznościowych, redaktor Krzysztof Stanowski, któremu nietrzeźwość na wizji i prymitywizm treści dają miliony lajków, za co YouTube płaci setki tysięcy złotych. Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby we współczesnym dziennikarstwie wybrać drogę dziennikarzy jakościowych mediów, a nie Stanowskiego.
Tych kilka zdań rozsierdziło Stanowskiego. Dziennikarz nawiązał do sytuacji sprzed kilu miesięcy, kiedy Sławomir Sierakowski dzwonił do niego w sprawie promocji zbiórki na drona dla Ukrainy. „No spoko, różne osoby mnie o coś proszą, mogę tweeta wrzucić, skoro cel szczytny. Facet dzwoni kilka razy, jest grzeczny, zachwala zasięgi – czemu nie” – stwierdził Stanowski.
Stanowski odpowiada Sierakowskiemu
Jak tłumaczy, tym bardziej zdzwiony był, gdy zobaczył, co o nim napisał Sierakowski. Do oponenta zwrócił się w ostrych słowach, nazywając go „ch******”.
„Słuchaj no, patafianie. Mnie nietrzeźwość na wizji daje miliony lajków? O czym ty w ogóle piszesz? Który program masz na myśli? Który program prowadziłem w stanie nietrzeźwości?” – dopytywał Sierakowskiego. Następnie stwierdził, że jeśli publicysta może mu zarzucać „prymitywizm treści”, to on może obrażać środowisko Krytyki Politycznej.
Stanowski dodał, że w związku z tym może uznawać, że „Krytyka Polityczna to siedlisko wszelakich skrzywionych popaprańców oraz małych ch****”. Mianem tego ostatniego bezpośrednio określił Sierakowskiego.