Chodzi m.in. o wysokość tzw. ulgi prorodzinnej. W zeszłym tygodniu Sejm zdecydował, że kwota, którą będzie można odliczyć od podatku na każde dziecko, ma wynosić 1.145 zł rocznie, podczas gdy rząd chciał, żeby było to 572 zł 54 gr na każde dziecko. Senat zajmie się tą ustawą na posiedzeniu rozpoczynającym się w czwartek.
W środę rano w rozmowie w Radiu ZET Borusewicz zaznaczył, że są trzy takie ustawy, które mocno obciążają budżet państwa. "Będę się starał, żeby nastąpił powrót do przedłożeń rządowych, ponieważ posłowie w ramach przedwyborczej kampanii dali w każdej ustawie kilka razy więcej pieniędzy" - zapowiedział marszałek Senatu.
Poinformował, że rozmawiał o tym nie tylko z minister finansów Zytą Gilowską, ale także z premierem Jarosławem Kaczyńskim oraz szefem PO Donaldem Tuskiem. Jak mówił, starał się uświadomić im, że po wyborach "albo jedna albo druga partia" będzie jednak musiała zrealizować to, co teraz uchwala parlament mijającej kadencji.
"Jestem umiarkowanym optymistą, żeby się udało to zatrzymać" - powiedział Borusewicz.
ab, pap