Legionella w Polsce. „Kreml próbował wywołać panikę i chaos wśród mieszkańców Podkarpacia”

Legionella w Polsce. „Kreml próbował wywołać panikę i chaos wśród mieszkańców Podkarpacia”

Legionalla
Legionalla Źródło: Shutterstock / PeopleImages.com – Yuri A
Stanisław Żaryn zwrócił uwagę na działania Rosjan w kontekście pojawienia się w Polsce zakażeń legionellą. Jak wskazał, przekazy wpisują się w „typową linię oddziaływania Rosji przeciwko Polsce”.

W poniedziałek rzeszowski sanepid poinformował, że liczba osób zakażonych bakterią Legionella wzrosła do 165. Do tej pory w samym Rzeszowie potwierdzono 111 przypadków zachorowań. Pozostałe odnotowano w innych powiatach województwa podkarpackiego. Zmarło 19 osób. Wszystkie ofiary śmiertelne miały choroby współistniejące. Wciąż nie ustalono, co jest źródłem zakażenia.

Legionella w Polsce. Rosyjska propaganda w natarciu

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Żaryn zwrócił uwagę, że „w związku z zakażeniami legionellą w Polsce rosyjska propaganda prowadziła szereg działań dezinformacyjnych przeciwko Polsce”. „Rosja szybko wykorzystała okazje do promowania typowych kłamstw przeciwko Polsce. Ale pojawiły się też nowe treści…” – napisał w portalu społecznościowym X.

Przedstawiciel rządu wskazał, że „z jednej strony Kreml próbował wywołać panikę i chaos wśród lokalnych społeczności i mieszkańców Podkarpacia”. – Przekazy miały na celu wskazywanie, że sprawa jest znacznie poważniejsza, niż w rzeczywistości – wyjaśnił na nagraniu.

„Typowa linia oddziaływania” Rosji przeciwko Polsce

– Z drugiej strony widzieliśmy przekazy, które wpisywały się w typową linię oddziaływania Rosji przeciwko Polsce. Były próby pokazania, że legionella to wynik przyjmowania ukraińskich uchodźców, że to choroba zawleczona z Ukrainy do Polski – zaznaczył.

Żaryn zwrócił uwagę, że Rosja „prezentowała również absurdalne tezy, że de facto legionella w Polsce nie wybuchła, a to, co dzieje się naprawdę, to próba ukrycia faktu, że Polska wysyła na Ukrainę masowo żołnierzy i najemników, którzy giną na froncie”. – A legionella jest jedynie wytworem propagandowym, który ma uzasadnić skalę śmierci polskich obywateli – dodał.

– Tego typu nonsensy i absurdy to typowa linia oddziaływania Rosji, która z jednej strony próbuje wzniecić nieufność między Polakami a Ukraińcami, próbuje wzniecić nienawiść między naszymi społeczeństwami. A z drugiej strony próbuje pokazać, że Polska jest zaangażowana bezpośrednio w działania wojenne, jest krajem, który prowokuje, eskaluje i wciąga Zachód w wojnę z Rosją – ocenił.

twitter

„Element działań wojennych”

Według zastępcy ministra koordynatora służb specjalnych „te wszystkie działania są obliczone na to, by zachwiać współpracą między Zachodem a Ukrainą, co ma pozwolić Rosji na wygranie wojny”.

– Rosja w tej chwili swoje działania informacyjne widzi jako element działań wojennych przeciw Ukrainie – zaznaczył Żaryn.

Czytaj też:
Żaryn o zamieszeniu wokół zakażeń legionellą i incydentów na torach. „Zupełnie inna skala zagrożeń”
Czytaj też:
Epidemiolog o walce z legionellą: Potrzebujemy doktora House'a

Źródło: WPROST.pl