W sobotę Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie przekazała informację o śmierci kolejnej osoby zakażonej legionellą. Nie podano jednak, skąd ta osoba pochodziła. Łącznie do tej pory zmarły 23 osoby zakażone bakterią.
Legionella w Polsce. Zmarła kolejna osoba
– U wszystkich osób, które zmarły, występowały choroby współistniejące. To 11 kobiet i 12 mężczyzn w wieku od 53 do 98 lat – poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową wicedyrektor rzeszowskiego sanepidu Wiesław Kwater.
W sobotnim raporcie nie odnotowano nowych zakażeń. Do tej pory legionellę potwierdzono u 166 osób. 112 z nich to mieszkańcy Rzeszowa, a 38 – powiatu rzeszowskiego. Pozostałe 16 przypadków zachorowań dotyczy pacjentów z innych powiatów.
Według sanepidu szczyt zachorowań przypadł na dni 12-16 sierpnia, a obecnie ognisko zakażeń wygasa.
Zapalenie płuc po zakażeniu legionellą. Gdzie występuje ryzyko?
Legionellozowe zapalenie płuc to poważne, atypowe zapalenie płuc. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bytomiu ostrzega, że w przypadku braku odpowiedniego leczenia antybiotykami może ono doprowadzić do poważnych komplikacji. Choroba może szczególnie ciężko przebiegać u osób starszych i obciążonych innymi chorobami.
Bakterie Legionella żyją w wodzie i namnażają się w sprzyjających warunkach, na przykład w stojącej wodzie w sieciach wodociągowych. By się namnażać, wymagają jedynie odpowiedniej temperatury (między 20°C a 50°C) i obecności w wodzie zanieczyszczeń i osadów (takich jak rdza, glony, kamień wapienny), które wykorzystują jako źródło substancji odżywczych.
Ryzyko zakażenia występuje we wszystkich miejscach, w których mogą powstawać aerozole wodne. Ich źródłem mogą być: prysznice i krany, baseny typu SPA/wanny typu whirlpool/jaccuzi, nawilżacze, urządzenia do terapii oddechowej, wieże chłodnicze (chłodnie kominowe) i systemy klimatyzacji, fontanny ozdobne, zwłaszcza w pomieszczeniach, a także węże ogrodowe stosowane do podlewania roślin i inne urządzenia ze zraszaniem.
Czytaj też:
Legionella w warszawskim przedszkolu. Czy zagraża dzieciom?Czytaj też:
Oszustwo „na legionellę”. W jaki sposób działają przestępcy?