Arkadiusz H. to były ksiądz, który był jednym z antybohaterów filmu dokumentalnego „Zabawa w chowanego” autorstwa braci Sekielskich z 2020 r.
Postępowanie na drodze karnej i przedawnienie
W filmie poinformowano, że Arkadiusz H. dopuścił się przestępstw seksualnych m.in. na nieletnim wówczas panu Bartłomieju. Po premierze filmu kuria kaliska wszczęła wobec Arkadiusza H. postępowanie kościelne, które zakończyło się wydaleniem ze stanu duchownego.
Sprawa znalazła także swój finał w sądzie na drodze karnej. W marcu 2021 r. Arkadiusz H. został nieprawomocnie skazany przez Sąd Rejonowy w Pleszewie na trzy lata pozbawienia wolności oraz dziesięcioletni zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą.
Sąd uznał, że w latach 1998-2000 oskarżony dokonał na panu Bartłomieju kilkunastu czynów o charakterze seksualnym. Orzeczenie zostało jednak uchylone w październiku 2021 r. przez Sąd Okręgowy w Kaliszu z uwagi na przedawnienie wspomnianych czynów w 2015 r.
Sąd apelacyjny oddalił apelację kurii
Oprócz postępowania karnego, pan Bartłomiej złożył pozew na drodze cywilnej przeciwko kurii kaliskiej. W maju tego roku Sąd Okręgowy w Kaliszu przyznał panu Bartłomiejowi 300 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Kuria złożyła apelację od wyroku.
Przedstawiciel kurii podkreślił, że „złożenie apelacji w żaden sposób nie podważa krzywdy wykorzystania seksualnego doświadczonej przez osoby małoletnie ze strony duchownego”. Jednocześnie tłumaczono, że odpowiedzialność za przestępcze czyny oraz zadośćuczynienie za nie ponosi przede wszystkim sam sprawca.
Jak donosi portal „Gazeta.pl”, w poniedziałek, 11 września, Sąd Apelacyjny w Łodzi oddalił apelację kurii kaliskiej. Tym samym, wspomniane wcześniej orzeczenie stało się prawomocne. Reprezentujący pana Bartłomieja adwokat Artur Nowak poinformował w mediach społecznościowych, że kuria kaliska ma wypłacić jego klientowi „300 000 zł wraz z kosztami i odsetkami”.
Czytaj też:
Jest wyrok w sprawie bohatera „Zabawy w chowanego”. Zadośćuczynienie dla ofiary molestowaniaCzytaj też:
Marek Lisiński podaje się za ofiarę księdza pedofila. Sąd: Twierdzenia powoda są niewiarygodne