Tomasz Komenda odciął się od rodziny? Matka szczerze o relacjach z synem

Tomasz Komenda odciął się od rodziny? Matka szczerze o relacjach z synem

Tomasz Komenda
Tomasz Komenda Źródło: X-news
Matka Tomasza Komendy po raz kolejny skomentowała chłodną obecnie relację z synem. Teresa Klemańska stwierdziła, że nie jest w stanie do niego dotrzeć.

Teresa Klemańska przez lata wierzyła, że jej syn – Tomasz Komenda – nie jest winny zabicia i zgwałcenia 15-letniej Małgosi. Jej przeczucia potwierdził sąd, który w 2018 roku uniewinnił mężczyznę. Matka Tomasza już po wyjściu syna na wolność przyznała jednak, że miewała chwile zwątpienia.

Matka Tomasza Komendy: Miałam momenty załamania

– Miałam momenty załamania. Wtedy najbardziej pomogła rodzina. Wytłumaczyli, że zaglądanie do kieliszka to nie jest dobra droga. Chcę im za to dziś podziękować. Byłam już w takim momencie, że chciałam otruć się tabletkami. Zostawiłam nawet list pożegnalny, ale syn, który wcześniej wrócił do domu, znalazł mnie i uratował – wyjawiła w książce „Walka przez łzy”.

Kobieta podkreślała, że zawsze wspierała syna, gdy ten przebywał w więzieniu. Była dla niego ostoją do tego stopnia, że wytatuował sobie zdanie: „Kocham cię mamo”. Po wyjściu na wolność Komenda początkowo zamieszkał z Klemańską, jednak po pewnym czasie wyprowadził się i zamieszkał sam. Jak można się domyślać, nie spodobało się to matce.

Pieniądze poróżniły matkę i syna?

Teresa Klemańska obawiała się wpływu dużych pieniędzy na syna. – Boję się, że pójdzie to w złą stronę, że je szybko roztrwoni, że będzie miał złych doradców albo że odbije mu palma. Ludzie już teraz dzwonią i proponują mu jakieś spółki, inwestycje. Chcą go wykorzystać. A on nie jest przygotowany na duże pieniądze. Dlatego powiedziałam mu, żeby inwestował w mieszkania. Najwięcej w życiu, ile ja miałam, to 60 tysięcy. Dla mnie to była fortuna – przyznała w rozmowie z Onetem.

Wiosną 2023 roku kobieta miała powiedzieć dziennikarzom Onetu: „Przecież ja dla niego już umarłam”. Jak się okazuje, ich stosunki nie zostały naprawione aż do teraz. – Nie dam złego słowa na Tomka powiedzieć, ale z nim nie wygram, on mnie nie słucha. Wiem, że nie jest szczęśliwy, ale nie mam już na­dziei. To koniec, zamknięty rozdział. Muszę zacząć żyć od nowa — powiedziała w książce „Dziewczyna w czarnej sukience” Ewy Wilczyńskiej.

Czytaj też:
Z budynku w Sosnowcu oderwał się balkon. Jedna osoba nie żyje
Czytaj też:
Stado koni uciekło ze stadniny w Golejewku. Biegły środkiem ulicy

Źródło: Fakt / Onet