5-letnie dziecko obok torów w Nowej Soli. Pociąg awaryjnie hamował

5-letnie dziecko obok torów w Nowej Soli. Pociąg awaryjnie hamował

Tory kolejowe
Tory kolejowe Źródło: Newspix.pl / Pawel Jaskolka
Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zauważyli chłopca, który stał obok torów w Nowej Soli. Dzięki decyzji o awaryjnym hamowaniu udało się uniknąć tragedii. Policja ustaliła, że 5-letnie dziecko oddaliło się z przedszkola.

Do zdarzenia doszło w środę, 13 września w okolicach dworca PKP w Nowej Soli. Jak przekazał „Wprost” insp. Artur Wołoszyn z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Zielonej Górze, podczas patrolu pociągu relacji Wrocław Główny-Zielona Góra Główna funkcjonariusze SOK zauważyli osobę małoletnią przebywającą obok jednego z torów.

Nowa Sól. Pięciolatek przy torach

Mundurowi przekazali informację kierownikowi pociągu. W tym samym czasie dziecko „machające rękoma” zauważył maszynista. Pociąg natychmiast przystąpił do awaryjnego hamowania. Maszyna szczęśliwie zdołała zatrzymać się w bezpiecznej odległości.

„Małoletni szedł torem pierwszym w stronę Bytomia Odrzańskiego” – przekazał „Wprost” rzecznik SOK w Zielonej Górze. Patrol zaprowadził chłopca w bezpieczne miejsce i zgłosił zdarzenie na numer alarmowy. Kontakt z chłopcem był utrudniony. „Nie odpowiadał na zadawane podstawowe pytania typu: jak masz na imię, gdzie mieszkasz, czy byłeś w przedszkolu, gdzie są twoi rodzice” – poinformował insp. Wołoszyn.

5-latek oddalił się z przedszkola

„Chłopiec wyglądał na zadbanego, miał na sobie żółtą, krótką koszulkę, błękitne, krótkie spodenki i obuwie półkryte koloru niebeskiego, które wyglądało na kapcie przedszkolne” – relacjonował inspektor SOK. O godzinie 13:20 funkcjonariusze przekazali chłopca przybyłym na miejsce mundurowym z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. Funkcjonariusze ustalili imię i nazwisko 5-latka. O zdarzeniu powiadomili jego rodziców. „Jak się okazało uciekł z przedszkola” – dodał insp. Wołoszyn.

Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Nowej Soli. – Jest to zdarzenie z udziałem dziecka, więc musimy wszystko dokładnie zweryfikować. Czynności są na wstępnym etapie – przekazała „TVN24” asp. Justyna Sęczkowska-Sobol z KPP w Nowej Soli. Oficer prasowa zastrzegła, że na tę chwilę nie może udzielić szerszego komentarza.

Czytaj też:
Młoda Polka przeżyła dzięki 14-latkowi z Ukrainy. Chłopak stracił życie
Czytaj też:
Pociąg zmiażdżył przód busa. Zaskakujące tłumaczenie po zderzeniu w Bojanówce

Źródło: Wprost / TVN24