Czarnek staje w obronie Szafarowicza. Chce wezwać rektora UW na dywanik

Czarnek staje w obronie Szafarowicza. Chce wezwać rektora UW na dywanik

Oskar Szafarowicz
Oskar Szafarowicz Źródło: Facebook / Oskar Szafarowicz
Oskar Szafarowicz znalazł obrońcę. Został nim minister edukacji. Przemysław Czarnek zapowiedział m.in. że zamierza wezwać na rozmowę rektora UW w związku ze sprawą młodego działacza PiS.

Komisja Dyscyplinarna Uniwersytetu Warszawskiego wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec Oskara Szafarowicza zarzucając mu uchybienie godności studenta.

Czarnek staje w obronie Szafarowicza

Przemysław Czarnek postanowił stanąć w obronie młodego działacza PiS. Minister edukacji zapowiedział w rozmowie z portalem I.pl, że zamierza zaprosić na rozmowę rektora Uniwersytetu Warszawskiego, aby sprzeciwić się podobnym praktykom.

W opinii polityka PiS, „jeśli Oskar Szafarowicz byłby np. członkiem młodzieżówki Lewicy, to za głoszenie swoich poglądów byłby uhonorowany przez tych marksistów medalami”. – Marksizm niestety opanowuje uniwersytety w Polsce, w tym Uniwersytet Warszawski. To jest jawne dyskryminowanie studentów ze względu na ich poglądy polityczne. Na tym właśnie polega problem dzisiejszego świata w przestrzeni nauki – ocenił.

Minister edukacji zapowiada zmiany na uczelniach

Według Przemysława Czarnka cała sprawa jest „ponurym żartem”. – Tylko w takich kategoriach to można potraktować. Uważam, że Oskar Szafarowicz jak najbardziej jest w stanie się wybronić. Żyjemy przecież w państwie praworządnym. Nie ma tu miejsce na dyskryminację – podkreślił.

Następnie minister edukacji zapowiedział, że po ewentualnym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych, PiS podejmie kolejne kroki, aby zreformować świat nauki. – Nie może być przecież tak, że dyskryminowani są ci, którzy mają poglądy chrześcijańskie, konserwatywne, narodowe, a promowani są ci o lewackich, często nawet obrzydliwych poglądach – podsumował.

Oskar Szafarowicz zostanie wyrzucony z UW?

13 września Oskar Szafarowicz zamieścił na swoim profilu na Twitterze screen pisma od Komisji Dyscyplinarnej Uniwersytetu Warszawskiego. Z dokumentu wynika, że 30 sierpnia trzech członków komisji zebrało się na niejawnym posiedzeniu. Komisja postawiła młodemu działaczowi Prawa i Sprawiedliwości zarzut „uchybienia godności studenta w ramach jego publicznej aktywności”. W uzasadnieniu wspomniano m.in. o aktywności w mediach społecznościowych 19 grudnia 2022 roku.

Oskar Szafarowicz dołączył do posta w mediach społecznościowych wykaz swoich aktywności tego dnia. Wspomniał m.in. o filmiku wskazującym na wzrost cen energii przez unijne opłaty ETS czy galerii zdjęć z gali Laur Maurycego Mochnackiego.

„Tak, dokładnie te aktywności, czyli promowanie konserwatywnej wizji i patriotycznych wartości poprzez pozytywny przekaz, konkretne fakty i liczby oraz manifestowanie fascynacji polską historią (w tym przypadku losami Mochnackiego) stały się podstawą procesu, którego celem jest wyrzucenie mnie z uczelni” – skomentował.

O czym nie wspomniał młody działacz PiS

W tym kontekście warto zwrócić uwagę na fakt, że w uczelnianym piśmie można przeczytać, że chodzi o przewinienie dyscyplinarne w postaci czynu uchybiającego godności studenta przez to, że w grudniu 2022 r., a w szczególności 19 grudnia naruszył przepisy obowiązujące na uczelni. Wbrew temu co mówi młody działacz PiS oznacza to, że może nie tylko chodzić o aktywność z 19 grudnia.

W piśmie nie wspomniano natomiast o skasowanych po czasie wpisach działacza młodzieżówki PIS o posłance Koalicji Obywatelskiej, której syn padł ofiarą pedofila. To właśnie te wypowiedzi stały się przyczyna złożenia przez studentów UW petycji o usunięcie Oskara Szafarowicza z uczelni.

Czytaj też:
Czarnek pouczał dziennikarkę TVN24. „Gdybym zaczął na panią pluć...”
Czytaj też:
PiS i KO mają ten sam problem, chociaż w innym natężeniu. Najnowszy sondaż

Źródło: I.pl