"Niezależnie od poszukiwań człowieka trzeba też będzie wydobyć wrak samolotu, chociażby dlatego, aby mogła go zbadać komisja wypadków lotniczych" - dodał Frątczak.
Wydobywanie wraku prawdopodobnie rozpocznie się w poniedziałek lub wtorek, gdy tylko opadnie wysoki obecnie poziom wody w Wiśle. W tym celu do Warszawy zostanie wezwana specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Bydgoszczy.
"To jest grupa, która dysponuje sonarem i ma duże doświadczenie w zakresie prowadzenia takich akcji. Chociażby ostatnio poszukiwała osób, które utonęły podczas białego szkwału na Mazurach" - powiedział Frątczak.
W sobotę przed południem pilot awionetki typu Cessna awaryjnie wodował na Wiśle w Warszawie w rejonie Kanału Żerańskiego. Ustalono, że pilot leciał sam, a samolot wystartował z Babic (woj. mazowieckie) - powiedział Frątczak.
Według relacji pilota innej awionetki, pilot Cessny starał się dopłynąć do kępy drzew - powiedział Frątczak.
Na miejscu wypadku awionetki było pięć jednostek straży wyposażonych w łodzie i kuter, oraz dodatkowo grupa pięciu nurków z Warszawy, na miejscu były też m.in. motorówki policji i śmigłowiec wojskowy. Do działań ratowniczych włączono też poduszkowiec, którym dysponuje straż pożarna.ab, pap