Tragiczny wypadek miał miejsce w nocy z 14 na 15 lipca. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu ponieśli czterej młodzi mężczyźni w wieku od 20 do 24 lat. Jedną z ofiar był Patryk P., który kierował żółtym renault megane.
Patryk P. jechał z zawrotną prędkością
Jak podał RMF FM, w wyniku dogłębnej analizy ostatniego odcinka trasy pojazdu – od Alei Trzech Wieszczów do Bulwarów Wiślanych – biegli ustalili, że na chwilę przed uderzeniem w mur auto jechało z prędkością 162 km/h. Zapisy rejestratorów pojazdu wskazują na to, że kierowca nie podjął próby hamowania.
Zgodnie z dotychczasowymi informacjami zebranymi przez źródła RMF FM, mężczyzna prawdopodobnie chciał wjechać w zwężenie na remontowanym odcinku mostu z pełną prędkością, w wyniku czego wpadł w poślizg i stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzone renault megane dachowało i zjechało po schodach na Bulwar Czerwieński, gdzie uderzyło w betonowy murek okalający ścieżkę dla pieszych.
Nowe ustalenia biegłych potwierdzają, że mężczyzna ponad czterokrotnie przekroczył obowiązujące ograniczenie prędkości. W normalnych warunkach kierowcy mogą mieć na licznikach do 50 km/h, jednak z uwagi na roboty drogowe limit wynosił 40 km/h.
Prokuratura bada okoliczności wypadku
Wcześniej śledczy przeprowadzili badania toksykologiczne, które wykazały, że zarówno kierowca, jak i dwaj pasażerowie w chwili wypadku pozostawali w stanie nietrzeźwości. We krwi czwartej ofiary, która jeszcze na minutę przed zdarzeniem kierowała pojazdem, nie wykryto alkoholu. Według nieoficjalnych doniesień testy narkotykowe wykluczyły obecność substancji odurzających w organizmach wszystkich mężczyzn.
Nowych informacji na temat okoliczności wypadku dostarczyć może zaplanowane przesłuchanie jedynego świadka zdarzenia. Prokuratura dotarła do niego pod koniec sierpnia, po ponad miesiącu nieustannych poszukiwań. Ze względu na to, że widoczny na nagraniu z incydentu przechodzień to obcokrajowiec, swoją wersję zdarzeń przedstawi stosownym organom w kraju, z którego pochodzi.
Czytaj też:
Pociąg towarowy uderzył w auto z zatrzymaną. Jest wyrok ws. policjantkiCzytaj też:
Polska rodzina zginęła w Słowacji, przeżyło niemowlę. Wracali z wakacji, byli 2,5 godz. od domu