Nowy wątek w sprawie zaginionych kobiet z Wrocławia. Kim był tajemniczy mężczyzna?

Nowy wątek w sprawie zaginionych kobiet z Wrocławia. Kim był tajemniczy mężczyzna?

Renata Majchrzak
Renata Majchrzak Źródło: Facebook / Fundacja Na Tropie im. Janusza Szostaka
Dziennikarze „Interwencji” Polsatu przyjrzeli się sprawie nagłego zniknięcia dwóch wrocławianek, podejrzewanych o oszustwa. Jak się okazuje, istotny w całej sprawie może być tajemniczy mężczyzna.

W połowie marca media obiegła informacja o zaginięciu 40-letniej Renaty Majchrzak i jej 19-letniej córki Wiktorii. Kobiety wyjechały z Wrocławia 13 marca białym samochodem marki Renault Traffic. Miały wrócić kolejnego dnia. Od tamtej pory nie dały znaku życia, a ich telefony zamilkły.

Zaginione wrocławianki i ich szemrane biznesy

W sieci głośno było o ich konflikcie z youtuberem, który demaskował ich internetowy biznes, polegający na sprzedaży pieców. Dziennikarze dotarli też do osób, które twierdziły, iż kobiety oszukały je przy okazji innego swojego interesu – działalności związanej ze sprzedażą nagrobków.

Przed swoim zniknięciem, Renata i Wiktoria rozszerzyły jeszcze działalność o sprzedaż w sieci ekologicznych pieców genialnego wynalazcy. Urządzenia miały sprawić, że za ogrzewanie domu użytkownik płaciłby tylko 100 zł miesięcznie. Za wszystkim miał stać ukrywający swoją tożsamość pan Zbigniew.

– O Zbyszku nie wiemy nic. Znamy tylko jego genialny wynalazek i nic więcej. Może być kimś w rodzaju Wolfa z Hansa Klossa, który nigdy nie istniał – zwracał uwagę dziennikarz Bartłomiej Mostek. Jak oceniał, cała historia z piecami wyglądała na "dobrze przygotowany kant".

Puste mieszkanie, pozostawiony 11-letni syn

Sąsiadka kobiet podkreślał, że pozostawiły po sobie puste mieszkanie. – W środku było wyczyszczone, czyściutko. Żadnych śladów, niczego. Lodówka była pusta, grzejniki były zakręcone – mówiła dziennikarzom. Marcin Torz z "Super Expressu" oceniał, że wyglądało to na z góry zaplanowaną akcję.

– Ja w to nie wierzę, że ona uciekłaby przed tymi wierzycielami. Tym bardziej, że ona ma jeszcze 11-letniego syna. Ona by nie zostawiła swojego syna, ona by za niego życie oddała – podkreślała znajoma Renaty. Samochód kobiety odnaleziono we wsi w pobliżu Sochaczewa na Mazowszu. W pojeździe nie ujawniono śladów przestępstwa.

Zaginione wrocławianki i tajemniczy partner matki

"Interwencja" zwróciła uwagę na postać tajemniczego mężczyzny. – Ona miała partnera, on był incognito – nikt go nie widział, nikt go nie poznał i nikt nie wie, jak ma na imię. Spotykali się przez dwa lata. Jak próbowałam wypytać czy ma rodzinę, czy coś, to mi mówiła: "Lepiej, żebyś o tym nie wiedziała. Dla twojego bezpieczeństwa" – opowiadała znajoma zaginionych kobiet.

– Kazał tylko na siebie wołać "Kulka" i to wszystko. Był bardzo wysokim facetem, bo ja go raz niechcący zauważyłam, ale on mnie nie widział. Koło dwóch metrów facet i bardzo potężny, koło 120 kilogramów. Coś po czterdziestce. Mnie się wydaje, że to właśnie on maczał palce w tym zaginięciu. Może jakiś przestępca albo coś, nie wiem – dodawała.

Obecnie Renaty i Wiktorii szuka Interpol. – Cierpliwości. Prokuratura i policja dysponują takimi środkami, że proszę mi wierzyć, że prędzej czy później te panie się odnajdą – podkreślała Anna Placzek-Grzelak z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Czytaj też:
Zaginęła Aneta Szubryt. Ostatni raz widziana była we Wrocławiu
Czytaj też:
Zaginiona Ewelina z Krakowa nie żyje. Ciało 18-latki wyłowiono z Wisły

Źródło: Polsat News / "Interwencja"