W czwartek 21 września w krakowskim Kinie pod Baranami miał miejsce przedpremierowy pokaz „Zielonej Granicy”. Film Agnieszki Holland o kryzysie humanitarnym na polsko-białoruskiej granicy wywołał spore kontrowersje. Protestowała m.in. Młodzież Wszechpolska, która „sprzeciwiała się antypolskiej propagandzie”. Przypomniano, że reżyserka „zasłynęła z wybitnej ojkofobii oraz skandalicznego zniekształcania historii i obrazu Polski”.
„Film ‘Zielona granica’ celowo zniekształca prawdę na temat służby Straży Granicznej i Wojska Polskiego na wschodniej granicy. Swoją narracją wpisuje się w kremlowską propagandę. Holland staje ramię w ramię z Łukaszenką oraz Putinem w oczernianiu Polski i tych, którzy naszego kraju bronią” – podkreślili narodowcy. Dodali także, że „tylko świnie siedzą w kinie”.
Awantura przed prapremierą „Zielonej granicy”. Zachęta do bojkotu filmu Agnieszki Holland
„Gazeta Krakowska” podała, że przeciwko „Zielonej granicy” protestował m.in. Ryszard Majdzik, członek opozycji antykomunistycznej i działacz „Solidarności 80”. Protestujący nawoływali do bojkotu filmu. Przed Kinem pod Baranami pojawili się również przeciwnicy demonstrantów. Grupy oddzielała policja. Łącznie było około kilkuset osób. Doszło do bitwy na wykrzykiwane hasła.
Wirtualna Polska donosi, że oprócz przekrzykiwania się nie doszło do rękoczynów czy innych incydentów. Wiele osób przygotowała wcześniej transparenty. „Holland, Goebbels w spódnicy”, „Murzyna weź do łóżka”, „Putin dziękuje Agnieszce Holland”, „Żaden człowiek nie jest nielegalny”, czy „Nie dla muru” – to tylko niektóre z nich. Według WP najpoważniejszą sytuacją było wyrwanie przez jednego z mężczyzn kawałka kartonu z hasłem kobiecie i przedarcie go na pół.
Czytaj też:
Kaleta zarzuca Warszawie finansowanie „Zielonej granicy”. Ratusz odpowiadaCzytaj też:
Rządowy spot przed seansami „Zielonej granicy”. Donald Tusk nie przebierał w słowach