W listopadzie 2004 r. "Nie" w artykule pt. "Cela dla szefa tajniaków" napisało, że Nowek - ówczesny ekspert sejmowej komisji śledczej i były szef UOP w rządzie Jerzego Buzka - po tym, jak do komisji śledczej dotarły tajne stenogramy z podsłuchów podejrzanego o korupcję lobbysty Marka Dochnala, "obdzwonił +swoich+ dziennikarzy", obiecując im te stenogramy.
Sąd uznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych Nowka, ale zarazem stwierdził, iż działanie pozwanych nie było bezprawne, gdyż bronili "społecznie uzasadnionego interesu", aby nie było "przecieków" z organów państwa. Według sądu, ochrona dóbr osobistych osoby pełniącej funkcje publiczne jest mniejsza, a "Nie" dochowało rzetelności dziennikarskiej w całej sprawie.
Nowek powiedział, że nie rozumie wyroku i zapowiedział apelację.
To już drugi przegrany przez Nowka proces cywilny w podobnej sprawie - wcześniej sądy dwóch instancji oddaliły już jego powództwo wobec związanemu z lewicą "Przeglądowi". Ta sprawa jest na etapie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.pap, em