Sprawa dotyczy wydarzeń z początku sierpnia 2021 r. Kierowca linii 910 autobusu w Katowicach w centrum miasta, zdaniem policji, celowo wjechał w grupę osób znajdujących się na jezdni i doprowadził do śmierci 19-letniej kobiety. Następnie mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany po pościgu. 33-letni dziś mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa trzech kolejnych osób.
Przeprosiny nie wystarczyły. Sędzia nie miała litości dla kierowcy autobusu z Katowic
W środę 27 września zakończył się proces w tej sprawie. Dzień wcześniej wygłoszono mowy końcowe. Obrona wraz z Łukaszem T. przekonywali, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Sam oskarżony wielokrotnie wyrażał skruchę. – Jest mi i wstyd, że jestem w takim miejscu, w jakim jestem – mówił. Obrona tłumaczyła, że 33-latek spanikował, po tym jak wczesną porą zobaczył bójkę na ulicy. Łukasz T. deklarować gotowość poddania się karze oraz wyraził chęć pomocy materialnej rodzinie 19-latki.
Prokuratura chciała skazania mężczyzny na dożywocie, a obrona wnioskowała o uniewinnienie. Sąd zdecydował jednak, że Łukasz T. spędzi w więzieniu 16 lat – poinformował portal katowice24.info. Na poczet kary oskarżonemu zaliczono dwa lata. To okres, który spędził w areszcie tymczasowym. Dodatkowo 33-latek otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 15 lat.
Kierowca autobusu w Katowicach przejechał 19-latkę. Zapadła nieprawomocna decyzja
Dla męża 19-latki zasądzono nawiązkę w wysokości 80 tysięcy złotych, a dla ich dwójki dzieci po 70 tys. zł. Sąd zdecydował również o zasądzeniu świadczenia pieniężnego w wysokości 10 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Penitencjarnej. Zarówno obrona jak i prokuratura zapowiedzieli wniesienie apelacji od wyroku. Wyrok jest nieprawomocny.
Czytaj też:
Kierowca miejskiego autobusu nie wpuścił osoby na wózku. „A co, ja mam go wnieść?”Czytaj też:
Miejski autobus w rowie. Są ranni w wypadku pod Warszawą