Kilka dni temu, w sobotę 23 września, policjanci z Lublina brali udział w zabezpieczaniu meczu piłki nożnej, aby wydarzenie przebiegło w spokojny sposób, bez niebezpiecznych incydentów. Po zakończeniu spotkania wokół stadionu zaczęły tworzyć się korki.
Policjanci eskortowali 6-latka do szpitala. „Liczyła się każda chwila”
W pewnym momencie do funkcjonariuszy policji podbiegł zdenerwowany mężczyzna, który poinformował, że jego syn źle się czuje, a przez korki czas dojazdu do szpitala wydłuża się. Ojciec 6-latka poprosił policjantów o pomoc w szybkim dotarciu na oddział ratunkowy.
Jak podkreślił nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, „liczyła się każda chwila”. Okazało się, że 6-latek podczas zabawy doznał urazu głowy, a w trakcie jazdy miał mdłości i zaczął mdleć.
Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, natychmiast przystępując do akcji. Funkcjonariusze eskortowali rodzinę do szpitala, gdzie udzielono chłopcu niezbędnej pomocy. W policyjnym komunikacie nie ma informacji, jaki jest obecny stan zdrowia dziecka.
Czytaj też:
Głośna sprawa kierowcy autobusu, który w Katowicach staranował ludzi. Sąd wydał wyrokCzytaj też:
Dramatyczny wypadek w Poznaniu. 5-latek spadł z drugiego piętra. Jest w ciężkim stanie