Zbigniew Ziobro w czwartek 28 września pojawił się w Lublinie, gdzie wspierał kampanię wyborczą Jana Kanthaka. Politycy zorganizowali konferencję prasową, w trakcie której przyszła pora na pytania od dziennikarzy. Minister sprawiedliwości potwierdził docierające do opinii publicznej informacje, że „śledztwo prowadzone przez polskich prokuratorów doprowadziło do wydania opinii, która w sposób kategoryczny wskazuje, iż rakieta w Przewodowie była ukraińska – produkcji jeszcze sowieckiej, rosyjskiej”.
– Jeżeli chodzi o miejsce wystrzelenia i przynależność do konkretnego zgrupowania wojskowego, była to rakieta ukraińska. Śledztwo jest na takim etapie, że dysponujemy zebranym materiałem dowodowym w postaci niejako konkluzji odnośnie stanu faktycznego, wyrażającej się we wspomnianej przeze mnie opinii, wydanej przez grupę biegłych – kontynuował Ziobro.
Zbigniew Ziobro ubolewa nad postawą Ukrainy ws. rakiety w Przewodowie
Lider Suwerennej Polski „bardzo ubolewał nad tym, że od wielu miesięcy nie ma współpracy w tej sprawie ze stroną ukraińską”. – My ze swojej strony, jako polska prokuratura pracujemy z Ukrainą w sprawach, które są dla niej ważne. Polscy prokuratorzy jeździli do Ukrainy i prowadzili czynności śledcze nawet w warunkach narażenia własnego zdrowia i życia, by pomóc stronie ukraińskiej w dokumentowaniu zbrodni rosyjskich, które były tam popełniane – mówił Ziobro.
Prokurator generalny dodał, że Polska „zawsze szanowała reguły prawa ukraińskiego i uwzględniała ich wszystkie oczekiwania”. – Ze smutkiem zauważam, że w tej sprawie ze strony ukraińskiej nie ma podobnej postawy w stosunku do polskich śledczych i naszych wniosków i to już trwa miesiące. Nie sądzę, żeby to były decyzje na szczeblu prokuratorskim. Sądzę, że są to raczej decyzje na wysokim szczeblu politycznym państwa ukraińskiego – podsumował Ziobro.
Czytaj też:
Zbigniew Ziobro: Szmuglerem nielegalnych imigrantów był Donald TuskCzytaj też:
Zbigniew Ziobro z sądowym zakazem. Chodzi o Agnieszkę Holland