„Niedyskrecje wyborcze”: Tusk wraca do polityki miłości. PiS zostaje przy swoim

„Niedyskrecje wyborcze”: Tusk wraca do polityki miłości. PiS zostaje przy swoim

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Paweł Supernak
Czy polityczna niedziela czyli Marsz Miliona Serc Donalda Tuska w Warszawie i konwencja PiS w Katowicach zmieniły sytuację na scenie politycznej? Czy Tusk odzyskał słuch społeczny, a Jarosław Kaczyński go stracił? O co kandydaci PO na parlamentarzystów mają pretensje do kierownictwa partii? Czy Trzecia Droga złapała drugi oddech? O tym i innych sprawach mówimy w podcaście „Niedyskrecje wyborcze”.
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”.

Zapraszamy do słuchania w ramach promocji:

Tusk wrócił do polityki miłości

Podcast został zrealizowany we współpracy ze Studiem Plac.

Konwencja PiS w katowickim Spodku okazała się seansem nienawiści wobec Donalda Tuska. Inaczej niż Marsz Miliona Serc, który nastawiony był na pozytywną mobilizację wyborców i wydaje się, że spełnił tę rolę. Pierwsze sondaże pokazują wzrost poparcia dla Koalicji Obywatelskiej i ustabilizowanie się notowań Trzeciej Drogi oraz lewicy. Natomiast negatywne przesłanie płynące z konwencji PiS nie przyczyniło się do istotnej poprawy notowań partii rządzącej.

Podczas konwencji Mateusz Morawiecki zaapelował do wyborców PiS, by przed wyborami nie oglądali TVN i nie czytali tekstów dziennikarzy uznawanych za symetrystów, co zostało źle przyjęte przez komentatorów.

Z badań wynika, że jedna trzecia wyborców PiS ma zwyczaj poszukiwać informacji nie tylko w mediach sprzyjających rządowi, ale też w takich, które obóz władzy uznaje za nieprzychylne.

I zapewne do tych wyborców były skierowane słowa szefa rządu, ale dziennikarzy tym apelem nie zjednał.

Spytałyśmy po tej konwencji polityka ze sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, dlaczego Mateusz Morawiecki, który miał być takim nowoczesnym, eksperckim i europejskim obliczem PiS, został sprowadzony do poziomu twardego elektoratu partii.

Źródło: Wprost