Choć Jarosław Kaczyński zdecydował, że nie wystartuje do Sejmu z warszawskiej listy Prawa i Sprawiedliwości, to nie przeszkadza mu to w promowaniu innych kandydatów swojej partii na ulicach warszawy. Nie wszystkie akcje promocyjne należą jednak do udanych, o czym przekonał się kierowca samochodu ciągnącego obwoźny billboard z podobizną polityka.
Jarosław Kaczyński „zablokował” ruch na S8
Przyczepa z billboardem, na którym Jarosław Kaczyński ściska dłoń jednej z kandydatek PiS startującej z Warszawy, przewróciła się na trasie S8 na wysokości ulicy Jagiellońskiej. Tym razem, winy za całą sytuację nie ponosi jednak opozycja. Obwoźna reklama uległa silnemu podmuchowi wiatru, który obalił billboard. Wskutek zdarzenia zablokowane zostały dwa pasy trasy S8, co w konsekwencji doprowadziło do sporych utrudnień w ruchu.
Sytuacja była na tyle poważna, że odblokowanie ruchu wymagało interwencji służb. Na miejsce skierowane zostały dwa zastępy straży pożarnej oraz policja. Strażacy zabezpieczyli teren zdarzenia i przystąpili do działań, dzięki czemu udało się sprowadzić na jezdnię wszystkie koła samochodu, który w trakcie wypadku zawisł w powietrzu. Billboard z Jarosławem Kaczyńskim został usunięty, a ruch udrożniony. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Wiatr zmian?
Choć niektórzy w zdarzeniu dopatrują się symbolu nadchodzącej zmiany politycznej, to przedwyborcze sondaże wciąż dają zwycięstwo partii Kaczyńskiego. Nie oznacza to jednak, że PIS będzie w stanie utworzyć po wyborach rząd.
Najnowsze badanie opinii publicznej wykonane przez IBRiS na zlecenie Radia Zet pokazuje, że większość Polaków jest zdania, że po 15 października rząd utworzy Zjednoczona Prawica. Respondenci uważają, że obecna koalicja rządząca będzie sprawować władzę samodzielnie lub w sojuszu z Konfederacją. Zwycięstwo opozycji obstawia 24 proc. badanych, a 13 proc. uważa, ze powstanie rząd mniejszościowy, co w konsekwencji doprowadzi do przyśpieszonych wyborów parlamentarnych.
Czytaj też:
„Niedyskrecje”: Decydujący moment dla Tuska, to może być przełom. Jaką bombę odpali PiS?Czytaj też:
Donald Tusk o debacie w TVP. „Cokolwiek jeszcze wykombinują, wiem, że tam będziecie”