Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na placu Piłsudskiego w Warszawie to miejsce, gdzie Jarosław Kaczyński wraz z przedstawicielami rządu pojawia się regularnie, by upamiętnić katastrofę lotniczą, w której 13 lat temu zginęły najważniejsze osoby w państwie. We wtorek, 10 października, odbyła się uroczystość z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego i marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Jednak tym razem doszło do nietypowego incydentu. W mediach społecznościowych pojawiły się materiały, na których prezes PiS podchodzi do pomnika, podnosi jeden z wieńców i odrywa od niego tabliczkę. Natychmiast ze strony osób, które nagrywały to zdarzenie, pojawiły się oskarżenia, że zniszczono cudze mienie. W rzeczywistości Jarosław Kaczyński co prawda zniszczył tabliczkę, ale wiązankę odstawił na miejsce.
Kaczyński zerwał tabliczkę z wieńca. Incydent przed pomnikiem smoleńskim
Na nagraniu udostępnionym na profilu „Tu Obywatele” widać, że wokół gromadzi się kilku policjantów, którzy nie dopuszczają osób postronnych przed pomnik i osłaniają prezesa PiS, kiedy ten zrywa tabliczkę. Ktoś krzyczy, że Kaczyński „to przestępca” i „trzeba go aresztować”. W odpowiedzi prezes PiS zwraca się do jednego z policjantów i powołując się na fakt, że jest ministrem do spraw bezpieczeństwa, chce znać nazwiska i prosi, by krzyczącego mężczyznę wylegitymować.
Z zdjęć zamieszczonych na platformie X wynika, że na dołączonej tabliczce widnieje napis: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. STOP KREOWANIU FAŁSZYWYCH BOHATERÓW!”.
Senator z ramienia KO Krzysztof Brejza skomentował, że „Jarosławowi Kaczyńskiemu puszczają nerwy, bo wie, że przegra wybory”.
twitterCzytaj też:
„Nie było na owoce, nie było na fryzjera, a teraz jest lżej”. Tu Kaczyński idzie na rekord, a aferę wizową zmyślił TuskCzytaj też:
Przepychanka przed spotkaniem z Kaczyńskim. Udział brał Kołodziejczak