We wtorek 10 października w Łodzi odbyło się spotkanie z cyklu „Kobiety na wybory”. Uczestniczył w nim Donald Tusk. – Jak patrzę na tę halę, to mam wrażenie, że wszystkie dziewczyny z Łodzi, są dzisiaj tutaj. A jeśli nie ciałem to sercem i duchem, bo przecież nie pomieściłyby się tutaj. Są tutaj dzisiaj kobiety z całej Polski. Przyjechały kobiety, które nie zawahały się ani chwili i powiedziały sobie: będziemy walczyć o nasze prawa, będziemy walczyć o prawa każdej Polki: najmłodszej dziewczyny, najstarszej emerytki – powiedział lider PO.
Donald Tusk złożył przyrzeczenie. „Tak już dłużej być naprawdę nie może”
W dalszej części wystąpienia były premier ubolewał nad tym, że wciąż trzeba upominać się o rozwiązanie elementarnych problemów. – To, co jest dla mnie rzeczą tak uderzającą i dojmującą to fakt, że takie spotkanie musi się w Polsce, w 2023 roku w ogóle odbyć, że tysiące kobiet z Polski musi po raz kolejny przyjechać w jedno miejsce, pokazać, że jest w nich siła, ponieważ do wywalczenia są ciągle fundamentalne, podstawowe prawa i wolności kobiet – komentował Donald Tusk.
Polityk stwierdził, że „tak już dłużej być naprawdę nie może”. Lider PO zapowiedział także, że jeżeli opozycja utworzy rząd po wyborach, będzie dostrzegała sprawy kobiet. – Nie wyobrażam sobie, żebyśmy weszli w rok 2024 po – jestem o tym przekonany – pierwszych 100 dniach nowego rządu, żeby to był jeszcze temat do debat i dyskusji. My w ciągu tych 100 dni musimy nadrobić osiem lat zaniedbań, opresji, pogardy i arogancji władzy wobec polskich kobiet. Przyrzekam wam, że po to właśnie idziemy do tych wyborów, żeby te sprawy załatwić od ręki – powiedział Donald Tusk.
– Kiedy przeglądałem te nasze propozycje na pierwsze 100 dni, to właściwie łapałem się za głowę, że o czymś takim jak prawo do znieczulenia przy porodzie trzeba mówić jako postulacie politycznym. To jest właściwie coś nieprawdopodobnego, że w środku Europy to jest przedmiot walki politycznej kobiet z władzą, która nie ma nawet minimum empatii wobec tych wszystkich, którzy są w takiej potrzebie – ocenił były premier.
Czytaj też:
Wybory 2023. PiS nie ma się o co martwić? Najnowszy sondażCzytaj też:
Polityczni gate-keeperzy odsiewają kobiety, ale potrzebują tzw. paprotek. „Muszą działać na męskich warunkach”