Do tragicznego wypadku doszło w ubiegły poniedziałek, 9 października, w okolicach miejscowości Kolno na Podlasiu.
St. szer. Ewa G. zmarła w szpitalu
Z ustaleń portalu „Onet” wynika, że w wojskową karetkę, którą jechało czworo żołnierzy, uderzył ciągnik rolniczy. Niestety, życia jednej z poszkodowanych osób nie udało się uratować.
Starsza szeregowa, która służyła jako ratownik w 12 Brygadzie Zmechanizowanej ze Szczecina, zmarła dziś w godzinach porannych w szpitalu w Białymstoku.
Informację tę potwierdziło na X (dawniej Twitter) Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Rodzinie starszej szeregowej zostało udzielone wsparcie i pomoc psychologiczna.
„Z wielkim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci naszej koleżanki (...) W tym bolesnym dla nas wszystkim dniu, składamy najszczersze kondolencje całej Rodzinie oraz najbliższym śp. st. szer. Ewy G. Łącząc się w żałobie i smutku przekazujemy wyrazy współczucia. W obliczu tej tragedii wyrażamy solidarność z Rodziną oraz żołnierzami 12 Brygady Zmechanizowanej. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci! Spoczywaj w pokoju” – czytamy we wpisie.
„Do tego zdarzenia nie miało prawa dojść”
Okoliczności tej tragedii zostaną ustalone w śledztwie, które prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kolnie. „Onet” uzupełnia, że zmarła służyła w ramach Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie”, które – zgodnie z sierpniową decyzją szefa MON – patroluje pas rozciągający się o ok. 100 km od wschodniej granicy Polski.
Portal ocenił na podstawie rozmów ze swoimi źródłami w wojsku, że miała to być „czysto polityczna decyzja”, a ruch szefa MON miał być „obliczony na wywołanie wrażenia przed wyborami”.
— Do tego zdarzenia nie miało prawa dojść. My tam nie wykonujemy żadnych zadań, tylko na polityczne polecenie ministra Błaszczaka mamy się pokazywać przed wyborami — powiedział w rozmowie z „Onetem” anonimowy kolega zmarłej.
Czytaj też:
Polskie wojsko ma nowych dowódców. Andrzej Duda podjął decyzjęCzytaj też:
Rewolucja kadrowa w Wojsku Polskim. Mariusz Błaszczak nie przebierał w słowach