Do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek, 9 października. Do portu lotniczego Warszawa-Okęcie zbliżał się rejsowy samolot, który wystartował z miejscowości Kluż-Napoka w Rumunii.
Na widok pograniczników pasażerowie uspokoili się
Z uwagi na skandaliczne zachowanie dwóch pasażerów załoga maszyny skontaktowała się z obsługą lotniska. Chodziło o obywateli Estonii, którzy nie tylko nie wykonywali poleceń załogi, ale również zachowywali się wobec niej wulgarnie.
Gdy samolot wylądował na płycie warszawskiego lotniska, do akcji wkroczyli funkcjonariusze z Grupy Interwencji Specjalnych Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
– Po wejściu na pokład statku powietrznego i zlokalizowaniu awanturujących się mężczyzn, funkcjonariusze wezwali Estończyków do opuszczenia pokładu statku powietrznego w ich towarzystwie. Mężczyźni zostali pouczeni o możliwości użycia wobec nich środków przymusu bezpośredniego w przypadku nie wykonywania wydanych poleceń – zrelacjonował mjr Krzysztof Grzech, rzecznik nadwiślańskich pograniczników.
Każdy z Estończyków dostał mandat na kwotę 400 zł
Na szczęście, użycie siły nie było konieczne. Estończycy dobrowolnie opuścili pokład samolotu, a następnie w asyście funkcjonariuszy zostali przewiezieni do pomieszczeń służbowych Straż Granicznej.
Zgodnie z przepisami zostali ukarani za swoje bezmyślne zachowanie. Obaj pasażerowie opuścili warszawskie lotnisko z mandatami na kwotę kilkuset zł.
– Zostali wylegitymowani i odprawieni na przylot. Za popełnione wykroczenie zostali ukarani mandatami karnymi gotówkowymi w wysokości 400 zł każdy, zgodnie z art. 210 ust.1 pkt. 9 Ustawy Prawo lotnicze – uzupełnił mjr Grzech.
Czytaj też:
Ataki na patrole na granicy polsko-białoruskiej. Syryjczycy zatrzymani w innym miejscuCzytaj też:
Ukrainiec zatrzymany w Warszawie. Miał organizować przemyt migrantów z Białorusi