12 zamiast 16 województw. Badacz proponuje rewolucję administracyjną

12 zamiast 16 województw. Badacz proponuje rewolucję administracyjną

Mapa Polski
Mapa Polski Źródło: Fotolia / misslandi
Dr Łukasz Zaborowski z Instytutu Sobieskiego stworzył raport w którym argumentuje, że obecny podział administracyjny Polski jest niesprawiedliwy. Badacz zaproponował cztery warianty zmian, które, w jego opinii, odwróciłyby tę sytuację.

Czy czeka nas kolejna reforma administracyjna kraju? Zdaniem dra Łukasza Zaborowskiego obecny podział na województwa jest przypadkową hybrydą, będącą wynikiem politycznych negocjacji. Badacz uważa, że w obecnym kształcie administracyjnym trudno mówić o sprawiedliwym podziale, bo wiele regionów straciło poprzez włączenie ich do większych struktur. Swoje wnioski Zaborowski zawarł w raporcie zatytułowanym "Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju".

Konieczna zmiana liczby województw?

Ekspert w swojej pracy wskazał miasta, które sporo straciły na pozbawieniu ich statusu miast wojewódzkich po reformie z 1999 roku. Wśród nich znalazły się m.in.: Częstochowa, Kalisz, Radom, czy Tarnów. W jego ocenie jedyną sprawiedliwą koncepcją podziału byłoby przyznanie równego statusu w strukturze państwa ośrodkom i regionom, które są wzajemnie podobne. To wymagałoby korekty obecnego podziału administracyjnego Polski.

Głównymi założeniami proponowanych przez Zaborowskiego zmian miałyby być:

  • dążenie do równowagi wielkościowej;
  • łączenie regionów na zasadzie wspólnoty interesów, a nie podległości funkcjonalnej;
  • przywrócenie jedności średnich regionów obecnie rozciętych granicami;
  • zachowanie spójności historyczno-kulturowej;
  • odpowiednia korekta nazewnictwa.

Liczba województw zmniejszy się do 12?

Badacz zaproponował cztery warianty zmian, które w jego ocenie mogłyby przywrócić sprawiedliwość z punktu widzenia rozwoju poszczególnych regionów. Autor nie wskazał jednak, która z proponowanych przez niego opcji dałaby najlepsze rezultaty.

Cztery warianty podziału administracyjnego wg. dra Łukasza Zaborowskiego:

  • Wariant I "minimalny", który zakłada powściągliwą korektę obecnego stanu rzeczy. Nie powstają w nim nowe jednostki. Nacisk kładziony jest na ograniczenie rozległości województw największych na rzecz mniejszych.
  • Wariant II "umiarkowany" przewiduje uzupełnienie układu o województwa brakujące z punktu widzenia standardów obecnego podziału.
  • Wariant III "równoważący" zakłada dalsze ograniczenie województw ośrodków metropolitalnych na rzecz wieloośrodkowych województw "pozametropolitalnych". Przyporządkowane zostają również wybrane regiony miast średnich.
  • Innowacyjny wariant IV "makroregionalny" stanowi powrót do koncepcji dużych województw, opartych o wielkoskalowe układy osadnicze, w szczególności ośrodki metropolitalne. W tym wariancie największe ośrodki zostają pozbawione wojewódzkich funkcji administracyjnych w celu utrzymania równowagi sił.

Gdyby wprowadzić w życie ostatnią z propozycji eksperta, na mocy której powstałyby w Polsce makroregiony, to liczba województw zmniejszyłaby się z 16 do 12. Zaborowski proponuje w niej utworzenie następujących województw: śląsko-częstochowskie, warszawskie, dolnośląskie, cieszyńsko-krakowskie, północnomałopolskie, mazursko-pomorskie, środkowopolskie, kujawsko-mazowieckie, wielkopolskie, przemysko-tarnowskie, podlasko-mazowieckie i zachodniopomorskie.

Badacz podkreśla jednak, że niezależnie od wybranego wariantu, reforma administracyjna wymagałaby czasu i powinna być wprowadzana stopniowo.

Czytaj też:
ARiMR oszukała Waldemara Pawlaka? „Granda, absurd, skandal”

Czytaj też:
Wybory 2023. Ile jest okręgów wyborczych?

Źródło: Gazeta.pl