"Niemożliwy jest monopol kobiet lewicy na sprawy kobiet. Jestem przekonana, że z takimi kobietami, jak minister Gęsicka, to udowodnimy. Polska potrzebuje takich kobiet, dlatego zdecydowałam się kandydować z prawej strony politycznej" - mówiła N.Rokita i apelowała o poparcie liderki listy tej partii w Rzeszowie, minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej.
W ocenie N. Rokity, Gęsicka "to najlepszy minister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego", jest dla niej "przykładem i wzorcem".
Podczas wystąpienia zwróciła się do lidera PO Donalda Tuska: "Panie Donaldzie, połączmy się w Warszawie, zróbmy coś dobrego dla Polski". Jej zdaniem, "warto i trzeba rozmawiać, rozmowa zawsze przynosi sukcesy". Jak mówiła, trzeba iść na kompromisy dobre dla Polski, a nie kompromisy "zgniłe".
Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński, otwierający listę PiS w okręgu krośnieńsko-rzeszowskim, ma nadzieję, że jego partia zdecydowanie wygra wybory na Podkarpaciu.
"Marzy nam się, żeby, podobnie jak w wyborach prezydenckich, parlamentarnych i samorządowych - tak i w tym roku PiS zwyciężyło na Podkarpaciu. Żebyśmy tutaj wygrali zdecydowanie. Nasze ziemie są ostoją tradycji i wartości" - powiedział podczas konwencji.
Kuchciński zarzucił opozycji, że atakuje i krytykuje rząd, prezydenta, własny kraj "poza granicami Polski". Uznał to za jeden z największych skandali. "W wyborach naród to oceni" - mówił.
Ok. 1500-2000 sympatyków PiS zgromadzonych w Hali na Podpromiu owacyjnie przywitało premiera i odśpiewało mu "Sto lat".
Podczas wystąpienia premier m.in. wskazywał na podobieństwa między PO i LiD. "Ci którzy stanowili przeszkody (dla sojuszu PO- LiD) są usuwani, ci którzy przychodzą, muszą przysięgać na ten sojusz. Przyznał to niedawno były członek naszej partii poseł (Antoni) Mężydło" - mówił premier. "Ta prawda jest groźna" - dodał.
"21 października, jeśli oni zwyciężą, jak niektórzy uważają, to nie będzie nowy 4 czerwca 1992 roku (ujawnienie +listy Macierewicza+, co doprowadziło do upadku rządu Jana Olszewskiego); to będzie nowy 13 grudnia 1981 roku" - powiedział szef rządu.
Jego zdaniem, tak jak w latach 90., tak i teraz nie chce się dopuścić do moralnej rewolucji, która by "zmiotła" postkomunistyczny układ. Właśnie z tego powodu - podkreślił - owa "moralna rewolucja" jest wyśmiewana, nieustannie atakowana i "budzi lęk".
Na Podkarpaciu PiS zebrał ok. 60 tys. podpisów popierających ich listy. W poniedziałek przedstawiciele tej partii zamierzają zarejestrować listy wyborcze.pap, ss