Policja informuje o różnych akcjach, ale ta, z którą mieli do czynienia policjanci z Lęborka, z pewnością przejdzie do historii. Na komendę zadzwonił mieszkaniec gminy Cewice w sprawie… kur. Zgłaszający twierdził, że jego drób jest „jakiś inny” i podejrzewał podmienienie 40 sztuk żywego inwentarza.
Jednak nie były dziwne. I było ich mniej
Policjanci potraktowali sprawę poważnie i udali się na miejsce, żeby wyjaśnić sprawę. W trakcie rozmowy mężczyzna stwierdził, że właściwie nie chodzi o 40, a 20 kur. I tego nie był jednak pewien, bowiem koniec końców uznał, że ptaków było 15 i zostały mu podmienione.
Z czasem jednak stawał się coraz mniej pewny swoich racji, bo stwierdził, że w sumie nie jest pewien, jak wyglądały jego kury. Orzekł też, że koniec końców nie będzie składał zawiadomienia, bo… nie ma czasu. Musiał jednak znaleźć chwilę, żeby odebrać od policjantów pouczenie o konsekwencjach bezpodstawnego wzywania policji.
Co grozi za nieuzasadnione wezwanie policji?
Funkcjonariusze z Lęborka podkreślają, że niejednokrotnie zgłoszenia na numer 112 są nieuzasadnione. „W tym czasie można by było nieść pomoc naprawdę jej potrzebującym. Przed wybraniem numeru alarmowego warto więc zastanowić się, czy sprawa, którą chce się zgłosić wymaga interwencji konkretnej służby. Zaangażowanie służb do fikcyjnego lub niepotwierdzonego zgłoszenia może spowodować, że w tym czasie nie będą mogły dotrzeć tam, gdzie ich pomoc jest konieczna” – tłumaczą policjanci.
Warto pamiętać też, że za bezpodstawne wywołanie alarmu albo blokowanie numeru alarmowego grożą konsekwencje prawne. Zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, Sąd może orzec nawiązkę do wysokości 1000 zł.
Czytaj też:
Mężczyzna groził, że wysadzi się w powietrze na pomniku smoleńskim. Policja zdradza szczegóły