Do rodzinnej tragedii doszło w środę w Sławęcinie na Podkarpaciu. 20-letni Jakub W. miał zaatakować nożem swoich rodziców. 44-letnia kobieta zmarła na miejscu, a ranny 46-letni mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Tragedia w Sławęcinie
Napastnik uciekł z miejsca zbrodni. Policjanci zatrzymali 20-latka po kilkugodzinnej obławie. „Fakt” ustalił, że mężczyzny poszukiwało kilkudziesięciu uzbrojonych funkcjonariuszy z Jasła, Rzeszowa, Przeworska, Krosna i Sanoka, a w okolicy pojawiło się wiele policyjnych radiowozów. Policjantom pomagali też strażacy.
„Około godziny 22, na terenie gminy Jasło, policjanci zatrzymali 20-latka podejrzanego o zabójstwo. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Dalsze czynności prowadzone będą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jaśle” – przekazała podkarpacka policja.
Zastępca prokuratora rejonowego w Jaśle Katarzyna Skrudlik-Rączka przekazała w rozmowie z RMF FM, że „postępowanie prowadzone jest pod kątem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz usiłowania zabójstwa”. Ranny 46-latek został już przesłuchany.
Policja ani prokuratura nie informuje na razie o motywach sprawcy ataku.
"Z 20-latkiem działo się coś niedobrego"
Według nieoficjalnych ustaleń lokalnego serwisu nowiny24.pl wcześniej doszło do rodzinnej sprzeczki syna z rodzicami. Z ich relacji mieszkańców Sławęcina wynika, że „z 20-latkiem działo się ostatnio coś niedobrego i były z nim problemy”. Już wcześniej – jak piszą nowiny24.pl – w domu rodziny W. miała interweniować policja.
– Niedawno spotkałem Jakuba. Minął mnie blady, dziwny. Nic się nie odezwał – powiedział w rozmowie z portalem jeden z okolicznych mieszkańców.
Czytaj też:
Strzały przed lokalem gastronomicznym w Janowie Lubelskim. Napastnik był pijanyCzytaj też:
Śmiertelne potrącenie w centrum Białegostoku. Reanimacja nie przyniosła skutku