Prezydent Stanów Zjednoczonych wygłosił specjalne orędzie do narodu. Zostało wyemitowane w czasie największej oglądalności i miało związek ze słabnącym w kraju poparciem dla dalszego wspierania Ukrainy. Joe Biden wrócił w nim do lipcowych słów Władimira Putina.
– Jeśli nie powstrzymamy apetytu Putina na władanie i kontrolowanie Ukrainą, nie zadowoli się tylko nią. On, Putin już zagroził, że przypomni Polsce, że jej zachodnie ziemie są "darem" od Rosji, a jeden z jego najbliższych doradców, były prezydent Rosji, nazwał Estonię, Łotwę i Litwę bałtyckimi prowincjami Rosji – tłumaczył w przemówieniu Biden.
Joe Biden zapewnił o dalszym wsparciu NATO dla Polski
Zdaniem prezydenta Stanów Zjednoczonych dalsze wspieranie Ukrainy jest konieczne, ponieważ pozwala na nieangażowanie amerykańskich żołnierzy w walki. – Jeżeli Putin zaatakuje sojusznika z NATO, będziemy bronić każdej piędzi ziemi NATO – zadeklarował przy tym.
– Zaledwie dwa tygodnie temu Putin mówił, że jeśli Stany Zjednoczone i ich sojusznicy wycofają swoją pomoc Ukrainie, zostanie jej tydzień życia. Ale jej nie wycofam – zapewnił prezydent Stanów Zjednoczonych.
Rekordowo wysokie wsparcie także dla Izraela
Prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował, że wbrew niechęci Kongresu będzie on wnioskować w piątek o kolejny pakiet pomocowy. Zdaniem mediów może on sięgać nawet 100 miliardów dolarów. Jak argumentuje Biden – pieniądze te pójdą w amerykański przemysł zbrojeniowy, więc częściowo zostaną w kraju.
Co więcej, pakiet ten nie będzie dotyczyć jedynie Ukrainy, ale i zaatakowanego przez Hamas Izraela. Joe Biden stwierdził, że „Hamas i Rosja reprezentują różne zagrożenia, ale mają to ze sobą wspólnego, że chcą kompletnie unicestwić sąsiednie demokracje” i wyraził obawę, że ewentualne zwycięstwo Rosji mogłoby być zachęcające do walk dla innych państw
– Nie możemy i nie pozwolimy terrorystom jak Hamas i tyranom jak Putin wygrać. Nie pozwolę na to. W takich czasach musimy pamiętać kim jesteśmy, jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki. I nie ma niczego, co byłoby ponad nasze możliwości, jeśli będziemy razem – zachęcał Biden mówiąc o głosowaniu ponad politycznymi podziałami.
Przeciwnicy już raz zablokowali wsparcie finansowe dla Ukrainy
Debata w amerykańskim Kongresie nt. dalszego wsparcia dla Ukrainy prowadzona jest od miesięcy. Zdaniem jego przeciwników pomoc naszym wschodnim sąsiadom zbyt drenuje budżet Stanów Zjednoczonych.
Przeciwnicy pakietu pomocowego już raz go zablokowali – na przełomie września i października – niemal doprowadzając do tzw. shutdownu, czyli zamknięcia urzędów federalnych w związku z nieuchwaleniem budżetu na nowy rok fiskalny.
– Z radością przyjmuję dzisiejsze działania Kongresu, aby zapobiec niepotrzebnemu i destrukcyjnemu zawieszeniu działalności rządu, które miałoby głęboki wpływ na życie naszych żołnierzy i cywilów, którzy każdego dnia pracują i poświęcają się, aby bronić tego kraju – mówił na początku października Lloyd Austin, sekretarz obrony Stanów Zjedoczonych.
– Nalegam jednak również, aby Kongres wywiązał się z amerykańskiego zobowiązania do zapewnienia pilnie potrzebnej pomocy narodowi Ukrainy walczącemu w obronie własnego kraju przed siłami tyranii. Ameryka musi dotrzymać słowa – podkreślał. W podobnym tonie wypowiadał się także prezydent Joe Biden.
Czytaj też:
Miedwiediew grozi „wojną światową”. „Jeśli okoliczności okażą się złe”Czytaj też:
Duży protest ws. walk na Bliskim Wschodzie. Na Kapitolu zatrzymano 300 osób