W sobotę ogień strawił pierwsze piętro budynku plebanii w Kozłowie pod Gliwicami. W pogorzelisku ujawniono ludzkie szczątki. Ich stan nie pozwalał zidentyfikować tożsamości ofiary, jednak pojawiły się podejrzenia, że może to być wikary. Duchowny miał spać na plebanii i od poranka nie było z nim kontaktu. Wiadomo też, że ogień pojawił się w pokoju, w którym mógł przebywać.
Głos w sprawie zabrała gliwicka policja. Przekazano, że służby zawiadomiono o godz. 7 „Ogień doszczętnie zniszczył pomieszczenie na parterze. Niestety w pogorzelisku znaleziono szczątki ludzkie. Na miejsce przybyła policyjna ekipa dochodzeniowo śledcza i prokurator. Biegły z zakresu pożarnictwa określi co było zarzewiem ognia. Śledztwo wyjaśni przyczyny i okoliczności tragedii. Tożsamość ofiary potwierdzą badania DNA” – przekazano w komunikacie.
Pożar w Kozłowie pod Gliwicami. Komunikat diecezji w sprawie zwęglonych zwłok
W niedzielę pojawił się komunikat Diecezji Gliwickiej. „W akcji gaszenia pożaru brało udział kilka jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży pożarnej. W trakcie oględzin miejsca zdarzenia odkryto zwęglone ludzkie szczątki, których nie dało się zidentyfikować. Ich tożsamość będzie badana w laboratorium medycyny sądowej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że chodzi w tym przypadku o księdza Andrzeja Wandzla, administratora parafii w Kozłowie” – wskazano.
Biskup gliwicki po uzyskaniu informacji o zdarzeniu niezwłocznie udał się osobiście do Kozłowa, aby zapoznać się z sytuacją na miejscu. Wyraził wdzięczność strażakom, którzy przystąpili do akcji gaszenia pożaru, policji oraz służbom ratowniczym. „Ponadto Biskup Gliwicki łączy się duchowo z wiernymi parafii św. Mikołaja w Kozłowie, poleca ich Bożej Opatrzności i prosi wszystkich diecezjan o modlitwę w ich intencji” – zapewniono.
Czytaj też:
Pożar nad polskim morzem. Spłonęło aż 12 domków turystycznychCzytaj też:
Pożar – jak się przed nim zabezpieczyć i jak nasze działania mogą pomóc środowisku?