Polski rząd nie odwołał się ws. Alicji Tysiąc

Polski rząd nie odwołał się ws. Alicji Tysiąc

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zdecydowała, że nie rozpatrzy odwołania polskiego rządu od wyroku w sprawie Alicji Tysiąc. Jak wyjaśnił Jakub Wołąsiewicz, reprezentujący Polskę przed Trybunałem w Strasburgu, decyzja ta oznacza, że wyrok wszedł w życie.

Trybunał w Strasburgu 20 marca br. uznał zasadność skargi Alicji Tysiąc, której odmówiono prawa do aborcji, mimo że ciąża zagrażała jej zdrowiu. 7-osobowy skład Trybunału w Strasburgu niejednogłośnie orzekł, że Polska naruszyła Konwencję co do prawa do poszanowania życia prywatnego, odmawiając kobiecie usunięcia ciąży. Zgodnie z tym wyrokiem, Polska ma zapłacić kobiecie 25 tys. euro zadośćuczynienia oraz 14 tys. euro poniesionych kosztów.

Decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o odmowie ponownego rozpatrzenia sprawy Alicji Tysiąc przez Wielką Izbę oznacza, że w ciągu 3 miesięcy Polska powinna wypłacić zasądzone kobiecie zadośćuczynienie - powiedział PAP Wołąsiewicz. "Decyzje o odmowie ponownego rozpatrzenia sprawy są bez uzasadnienia" - zaznaczył. Dodał, że Trybunał odmawia ponownego rozpatrzenia sprawy w 98 proc. przypadków.

Jak poinformowała pełnomocnik Alicji Tysiąc, mec. Monika Gąsiorowska, decyzja zapadła w poniedziałek. "Nasz rząd bardzo się przyłożył do odwołania, ale wciąż odnosimy wrażenie, że strona rządowa błędnie odczytuje intencje Trybunału" - dodała Gąsiorowska. Podkreśliła, że Trybunał nie chce narzucać Polsce legalizacji aborcji, a jedynie uznał, że w tym konkretnym przypadku prawo Alicji Tysiąc zostało naruszone.

Sprawą odwołania od wyroku Trybunału zajmował się międzyresortowy zespół, który uznał, że są proceduralne i merytoryczne podstawy do odwołania. Złożono jej w czerwcu br.

Alicja Tysiąc przyznała, że bardzo denerwowała się przed decyzją Trybunału. "Jako niepełnosprawna matka, po prawo i sprawiedliwość musiałam udać się do Strasburga. Warto walczyć o swoje prawa, bo można wygrać. Zdrowie jest ważniejsze niż opinie innych" - podkreśliła.

"Wyroki Trybunału zmieniają nasze prawo, praktykę i mentalność sędziów. To ma wpływ na kształtowanie społeczeństwa. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem" - powiedziała Gąsiorowska. Dodała, że w przyszłym tygodniu wystąpi o wypłatę odszkodowania, choć przyznała, że nie wie, jak zareaguje rząd.

Wanda Nowicka, szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania, wyraziła nadzieję, że "teraz rząd polski uzna, że prawo zostało złamane i niezwłocznie przystąpi do realizacji wyroku".

"Polska jest państwem prawa, więc dostosuje się do wyroku Trybunału w Strasburgu. Szkoda jednak, że Trybunał nie rozpatrzył merytorycznie argumentów polskiego rządu" - powiedział rzecznik ministerstwa zdrowia Paweł Trzciński.

Do decyzji trybunału odniósł się podczas wtorkowej konferencji Artur Zawisza (Prawica Rzeczypospolitej). Przypomniał, że zarówno Prawica Rzeczypospolitej, jak i LPR stanowczo domagały się od rządu, by odwołał się od wyroku. Politycy tych partii, jako przeciwnicy aborcji, byli bardzo zaangażowani w tę sprawę. "Obawiam się, że negatywną przesłanką natury psychospołecznej dla Europejskiego Trybunału była połowiczność i nieszczerość zaangażowania po stronie polskiej" - zaznaczył Zawisza.

Zawisza mówił, że jest rozczarowany tym, iż instytucje europejskie "nie chcą stawać na straży naturalnych uprawnień osoby ludzkiej i są gotowe przystać na sytuację, w której legalnie pozbawiamy życia naszych obywateli".

Alicja Tysiąc, matka dwójki dzieci, cierpiała na poważną wadę wzroku. Kiedy w 2000 roku zaszła w ciążę, trzej okuliści uznali, że może dojść do pogorszenia jej wzroku. Odmówili jednak wydania zaświadczenia, zalecającego usunięcie ciąży ze względów zdrowotnych. Po porodzie, na skutek znacznego pogorszenia się wzroku, kobiecie przyznano pierwszą grupę inwalidzką. W marcu 2003 roku Tysiąc złożyła skargę przeciwko Polsce do Trybunału w Strasburgu.

ab, pap