W środę w godzinach porannych przed jedną z głogowskich szkół średnich zasłabła dziewczyna. Na pomoc ruszyła jedna z nauczycielek. Wezwane do 14-latki pogotowie ratunkowe pojawiło się na miejscu po około trzech minutach. Zespół ratownictwa medycznego rozpoczął reanimację, która była kontynuowana w drodze do szpitala i później – na SOR.
Tragedia w Głogowie. Nie żyje 14-latka
Nastolatki nie udało się uratować. – Zespół ratownictwa wykonał wszystko co tylko było możliwe, a to są ludzie naprawdę z dużym doświadczeniem, na dodatek dysponowali bardzo dobrym sprzętem ratunkowym – zapewniła w rozmowie z portalem myglogow.pl dyrektorka pogotowia ratunkowego w Legnicy Joanna Bronowicka.
Z relacji portalu wynika, że w akcji uczestniczyło „wielu lekarzy, zarówno z intensywnej terapii, z oddziału chorób wewnętrznych, jak i anestezjologów”. Jednak w trakcie reanimacji okazało się, że nastolatka ma chore serce. Najprawdopodobniej przed zdarzeniem wada ta nie została zdiagnozowana
Przyczyny zgonu 14-latki zostaną ustalone podczas sekcji zwłok.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek 84-letniej rowerzystki. Ksiądz i poseł KO w żałobieCzytaj też:
Śmiertelne potrącenie w centrum Białegostoku. Reanimacja nie przyniosła skutku