Grzegorz Borys jet poszukiwany od siedmiu dni. Aktualnie poszukiwania koncentrują się na obszarze Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. W akcji bierze udział ponad tysiąc mundurowych — policjantów, żołnierzy, strażników leśnych i strażaków, a także śmigłowce, drony i psy tropiące.
Grzegorz Borys poszukiwany przez policję. Jest alert RCB
Obława dotychczas nie przyniosła pożądanego skutku. Jeden z funkcjonariuszy biorących udział w akcji poszukiwania Grzegorza Borysa przekazał anonimowo Polskiej Agencji Prasowej, że 44-latek z pewnością przebywa na terenie lasu.
Funkcjonariusze prowadzący akcję uskarżali się, że okoliczni mieszkańcy utrudniają prowadzenie akcji. W związku z tym w czwartek 26 października po raz kolejny rozesłano alerty RCB. „Policja prowadzi w Gdyni poszukiwania Grzegorza Borysa. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego” – brzmiała treść wiadomości. Służby zaapelowały również o niewpuszczanie na teren parku psów.
– Nasze działania mają na celu zatrzymanie poszukiwanego mężczyzny. Działania przypadkowych osób powodują, że zamiast skupić się na poszukiwaniach Grzegorza Borysa musimy zabezpieczać wejścia do lasu przed nieuprawnionymi – tłumaczyła rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska.
Zabójstwo 6-latka w Gdyni
Do tragedii doszło 20 października w Gdyni. W jednym z mieszkań znaleziono ciało sześciolatka. Przed godz. 10 na numer alarmowy miała zadzwonić kobieta i przekazać, że „jej mąż zabił ich 6-letniego syna”. Śledczy ustalili, że chłopiec miał rozległą ranę ciętą szyi, a przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny, współistniejący z niedotlenieniem mózgu.
Według wstępnych ustaleń śledczych Grzegorz Borys miał wcześniej zaplanować zabójstwo syna. Świadczy o tym m.in. sprzęt survivalowy, który zabrał ze sobą z domu oraz jego zachowanie po opuszczeniu mieszkania. – Miał ze sobą nóż, którym prawdopodobnie zabił swoje dziecko. Udał się do lasu, który znał jak własną kieszeń. Nie widać było po nim nerwowości, a raczej realizację wcześniej opracowanego planu ucieczki – tłumaczył jeden ze śledczych.
Grzegorz Borys jest wojskowym, więc potrafi sobie poradzić w trudnych warunkach. – Jest zwykłym szeregowcem, ale bardzo dobrze wysportowanym i potrafiącym przeżyć w terenie – zdradził w rozmowie z „GW” anonimowo jeden z policjantów.
ENA za Grzegorzem Borysem
Śledczy biorą pod uwagę scenariusz, że 44-latek podejrzewany o zabójstwo swojego syna mógł uciec za granicę. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Grażyna Wawryniuk powiedziała, że śledczy złożyli do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. We wtorek 24 października sąd przychylił się do tego wniosku.
Czytaj też:
Utrudniają poszukiwania Grzegorza Borysa. „Zacieranie śladów, zakłócanie pracy psów”Czytaj też:
Obława na Grzegorza Borysa, część działań policji owiana tajemnicą. Insp. Dyjasz: Nie podda się bez walki