Portal Prawy.pl opublikował nagranie z fragmentem wykładu Nelly Rokity pt. "Feminizm po polsku w XXI wieku", który wygłosiła w marcu 2006 roku dla studentów Uniwersytetu Warszawskiego. "Za komuchów to było lepiej, takie były głosy. I możliwe, że dla kobiet za komuchów to było lepiej, bez wątpienia nawet się zgodzę, w jakiś sposób tak: aborcja była dozwolona, pani mogła być traktorzystką i gwiazdą mogła być i (nieczytelne - PAP) takie imiona też były, później zniknęły. Otóż oczywiście, że tak, zniknęła też kobiecość. Wszystko tak ma dwie strony" - mówi Nelly Rokita w nagraniu.
Nelly Rokita, która towarzyszy prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu podczas wizyty w USA, powiedziała dziennikarzom w Nowym Jorku, że nie pamięta dokładnie co mówiła podczas tego wykładu, choć pamięta sam wykład. Jak wspominała, odbywał się w przyjaznej atmosferze, a na sali "było dużo śmiechu, dużo ironii".
Pytana o nagranie na portalu Prawy.pl Nelly Rokita odparła: "To jest niemożliwe, żebym coś takiego powiedziała. To była ironia i na pewno (ta wypowiedź została) wyjęta z kontekstu".
Dopytywana o stosunek do aborcji i czy zabieg ten powinien być dozwolony w przypadkach określonych obecnie ustawowo, Nelly Rokita podkreśliła: "dzisiaj i zawsze uważałam, że to jest własna decyzja kobiety i trzeba szanować decyzję kobiety". Jak mówiła, są różne sytuacje życiowe i kobiety, które myślą o aborcji, potrzebują rady.
Według niej, jeśli kobieta chce dokonać aborcji, powinna mieć możliwość konsultacji z dwoma lekarzami. "Jeżeli taka kobieta mimo takich szczerych rozmów w cztery oczy z lekarzami, jeżeli ona podejmuje taką decyzję (o dokonaniu aborcji), ja akceptuję to" - powiedziała Nelly Rokita. Jak powiedziała, to "takie europejskie prawo, że kobieta może decydować".
"Ja przede wszystkim jestem Europejką, w tym znaczeniu, że decyzja należy do kobiety" - powiedziała.
Nelly Rokita podkreśliła przy tym, że jej zdaniem nie ma takich kobiet, które - będąc w ciąży - nie chciałyby urodzić dziecka. Do aborcji - jej zdaniem - kobiety są najczęściej namawiane przez innych, "przede wszystkim - mężczyzn." "Nie znam żadnej kobiety, która chciałaby usunąć dziecko" - mówiła.
Rolą państwa powinna być - jak podkreśliła - pomoc, aby kobieta mogła mimo wszystko urodzić dziecko.
Doradczyni prezydenta zaznaczyła, że nigdy nie rozmawiała z Lechem Kaczyńskim na temat aborcji, ale - jak dodała - "jeśli będzie chciał, to z nim porozmawia". Według niej, na pewno nie ma między nią a prezydentem nieporozumień w tej sprawie. Dodała, że ma swoje "wypracowane zdanie na ten temat" i "na pewno go nie zmieni".
Nelly Rokita, która startuje z drugiej pozycji listy PiS w Warszawie, zaprzeczyła, że celem jej wizyty w USA jest agitacja wyborcza. Polacy za granicą głosują właśnie na kandydatów z listy warszawskiej. "To się po prostu nałożyło" - powiedziała, pytana czy jej wyjazd jest związany z kampanią wyborczą.
Dodała, że była zaskoczona tak ciepłym przyjęciem w Nowym Jorku. Podkreśliła, że rozumie osoby mieszkające za granicą, a problemy Polaków za granicą są jej bliskie, bo całe życie się z nimi spotykała. "To znak wdzięczności, że chcę coś dla nich zrobić" - powiedziała.
Wyjazd prezydenta do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ związany był przede wszystkim z problemami globalnego ocieplenia. Nawiązując do tego Nelly Rokita podkreśliła, że ekologia też jest jej bliska i - jak mówiła - "zawsze był to jej ulubiony temat". Ponadto - jej zdaniem - takie sprawy jak ochrona środowiska naturalnego nie mogą być rozpatrywane "bez kobiet". "Jestem zielona (...), jestem naturszczykiem" - mówiła.
Nelly Rokita powiedziała, że wraca do Warszawy z prezydentem w czwartek. Tymczasem w piątek odbędzie się w Nowym Jorku spotkanie poświęcone sprawom kobiet organizowane przez amerykańską sekretarz stanu Condoleezzę Rice, na którym będzie obecna szefowa MSZ Anna Fotyga.
pap, ss