Policja coraz bliżej zatrzymania Grzegorza Borysa? W ziemiance znaleziono telefon

Policja coraz bliżej zatrzymania Grzegorza Borysa? W ziemiance znaleziono telefon

Poszukiwania Grzegorza Borysa
Poszukiwania Grzegorza Borysa Źródło: PAP / Adam Warżawa
Policjanci biorący udział w obławie na Grzegorza Borysa mieli natrafić na jego rzeczy osobiste, w tym na telefon komórkowy. Pies miał podjąć trop.

W piątek minął równy tydzień poszukiwań 44-letniego Grzegorza Borysa – wojskowego podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem swojego 6-letniego syna Aleksandra. Policjanci licznie przeczesują Trójmiejski Park Krajobrazowy, w którym ma się ukrywać mężczyzna. Służby proszą o niewchodzenie na jego teren.

Policja mogła znaleźć telefon Grzegorza Borysa

Z informacji uzyskanych przez Gazetę Wyborczą wynika, że funkcjonariuszom udało się natrafić na rzeczy, które potencjalnie mogą należeć do poszukiwanego. W jednej z przeczesywanych ziemianek mieli oni znaleźć telefon komórkowy i kosmetyki.

– Zakładamy, że może mieć przy sobie kilka telefonów i obserwować, co dzieje się w mediach. Może też celowo wysyłać policji informacje z fałszywymi tropami – usłyszała Gazeta Wyborcza od rozmówcy. Pies podjął trop za znalezionymi rzeczami.

Natrafiono na ziemianki, w których mógł ukrywać się poszukiwany

Grzegorz Borys jest fanem survivalu, dobrze zna las. Miał mieć przygotowany w domu plecak, w którym trzymał rzeczy potrzebne „na wszelki wypadek”. Ponadto bardzo możliwe, że doskonale zna teren, na którym się ukrywa.

W czwartek funkcjonariusze mieli odkryć ziemiankę, w której potencjalnie mógł ukrywać się poszukiwany. O sprawie poinformowała Wirtualna Polska publikując zdjęcia znaleziska. Ziemianka ma ok. 2 metry głębokości i przykryta jest prowizorycznym, wodoodpornym dachem. Na jej dnie widać „gumową wykładzinę” – karimatę. W środku znajdować się ma wyryty korytarz, w który miał się ukrywać poszukiwany.

Policja nie udziela informacji nt. poszukiwań

Podobne doniesienia pojawiły się ze strony RMF FM – tam padały informacje o „odkryciu co najmniej dwóch miejsc bytowania w ostatnim czasie jakiejś osoby”. Tam też miały zostać zabezpieczone ślady, które zostały przekazane do dalszych badań.

– Nie mogę udzielać informacji o tym, co widzieliśmy, co policjanci zabezpieczyli. To nie są informacje do podania do przestrzeni medialnej – usłyszeli dziennikarze od Kariny Kamińskiej, rzeczniczki Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.

Czytaj też:
Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa. W gdyńskich lasach słychać odgłosy „wystrzałów”
Czytaj też:
Ciężki sprzęt, agenci i 50 tys. złotych. Rutkowscy dołączają do poszukiwań Grzegorza Borysa

Źródło: Gazeta Wyborcza