Zwłoki niemowlęcia ujawniono w piątek, 27 października na balkonie jednego z mieszkań w Gdyni. Lokalny portal trojmiasto.pl ustalił, że znajdowały się one w worku. Sprawa miała wyjść na jaw, kiedy matka dziecka trafiła do szpitala. Tam ustalono, że niedawno urodziła. Pytana o niemowlę przyznała, że ukryła jego zwłoki.
Ustalono, że matka to 44-letnia obywatelka Ukrainy. Policja zatrzymała także jej 43-letniego partnera. W sobotę zlecono sekcję zwłok dziecka. O jej wstępnych wynikach poinformował w niedzielę przedstawiciel gdańskiej prokuratury. Jak donosi Wyborcza dziecko urodziło się prawdopodobnie pod koniec ósmego miesiąca życia.
Prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku powiedział gazecie, że u noworodka nie stwierdzono obrażeń, które mogłyby wskazywać przyczynę śmierci, m.in. urazów na powłokach ciała, narządach wewnętrznych. Patolog ustalił, że po urodzeniu „prawdopodobnie nie oddychał lub oddychał bardzo krótko”.
Gdynia. Zwłoki noworodka na balkonie. Co ustalili śledczy?
Prokurator przedstawił małżeństwu z Ukrainy zarzut z art. 262 § 1 kodeksu karnego: „Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Para nie przyznaje się do winy i złożyła wyjaśnienia. Wobec 44-letniej Ukrainki i 43-letniego Ukraińca zastosowano policyjny dozór.
Fakt rozmawiał z sąsiadką zatrzymanej pary. Kobieta zapewniła, że nie widziała, aby Ukrainka była w ciąży. „Na osiedlu, na którym dokonano makabrycznego odkrycia, mieszka spora grupa Ukraińców. Wielu z nich, jak zauważa mieszkanka Gdyni, to robotnicy, zatrudnieni na miejscowej budowie” – pisze gazeta.
Czytaj też:
Sulejów. Tragedia na grzybobraniu. W lesie znaleziono ciało kobiety