20-latek nie zatrzymał się do kontroli i chciał uciec do lasu. Na rękach miał małe dziecko

20-latek nie zatrzymał się do kontroli i chciał uciec do lasu. Na rękach miał małe dziecko

Kierowca nie zatrzymał się do kontroli policyjnej
Kierowca nie zatrzymał się do kontroli policyjnej Źródło: Policja / strzelce-opolskie.policja.gov.pl
Policja poinformowała o „niezwykle niebezpiecznej sytuacji”, do której doszło na drodze wojewódzkiej numer 94 w Strzelcach Opolskich. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, a następnie wysiadł z samochodu i z małym dzieckiem na rękach chciał uciec do lasu.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 29 października na drodze wojewódzkiej nr 94. Jak poinformowała Komenda Powiatowa w Strzelcach Opolskich, kierujący fordem 20-letni mężczyzna przekroczył dopuszczalną prędkość. Zauważył to policjant ruchu drogowego, który wyszedł na jezdnię i nadał kierowcy sygnał do zatrzymania się do kontroli drogowej.

20-latek nie zatrzymał się do kontroli

Mężczyzna zignorował jednak polecenie policjanta. Nie zatrzymał się tylko zaczął przyspieszać. „Jak się później okazało, kierowca mimo świadomości, że w pojeździe przewozi niespełna 1,5-roczne dziecko, podjął ucieczkę, nie zwracając uwagę na to, na jakie zagrożenie życia i zdrowia je naraża” – czytamy w komunikacie.

Policjant drogówki, który w tym dniu pełnił samodzielnie służbę, wezwał wsparcie i pojechał za oddalającym się pojazdem. Kierowca nadal jednak ignorował sygnały świetlne i dźwiękowe nadawane przez funkcjonariusza.

Uciekał do lasu z dzieckiem na rękach

W pewnym momencie kierujący fordem chciał zmienić pas ruchu, ale stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w przydrożną latarnie, a następnie pojazd wjechał w pole. Gdy samochód się zatrzymał, wybiegł z niego pasażer i uciekł w kierunku pobliskiego lasu. Z kolei kierowca wyciągnął z pojazdu dziecko i z nim na rękach poszedł w ślady pierwszego uciekiniera. „Policjant, który mając na uwadze przede wszystkim dobro dziecka i widząc skalę zagrożenia dla jego życia i zdrowia, na jakie zostało narażone przez kierowcę oraz to, iż nadal nie będzie bezpieczne w rękach uciekającego 20-latka, pobiegł za nim” – czytamy.

Funkcjonariusz w pojedynkę zatrzymał mężczyznę, który uciekał z małym dzieckiem na rękach. Dziecko miało zadrapania w obrębie głowy, ale nie odniosło obrażeń zagrażających jego życiu i zdrowiu.

Mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia auta

Później okazało się, że kierujący fordem 20-latek nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami i dlatego uciekał. Mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za co grozi nawet do pięciu lat więzienia. Usłyszy też zarzut spowodowania zdarzenia drogowego oraz przekroczenia dopuszczalnej prędkości.

Czytaj też:
Zabrali nastolatki do radiowozu i rozbili się na drzewie. Sąd podjął decyzję
Czytaj też:
Jechali quadem i uderzyli w drzewo. Wypadku nie przeżył 21-latek

Źródło: strzelce-opolskie.policja.gov.pl/Wprost.pl