Warszawa policja poinformowała w mediach społecznościowych o zatrzymaniu mężczyzny podejrzewanego o ataki, które w piątek 3 listopada miały miejsce na ulicach stolicy. Wcześniej opublikowała wizerunek podejrzewanego i poprosiła o pomoc w zatrzymaniu mężczyzny. Rowerzysta chwilę przed godz. 9.00 podjechał do mężczyzny spacerującego z psem na ul. Kochanowskiego, zapytał się go o sprawców pobicia dziewczyny, a następnie ranił niegroźnie w okolice szyi i odjechał.
Atak maczetą na Bielanach, kolejny na Woli. Policja sprawdza, ale na razie nie łączy dwóch spraw
Z kolei wkrótce, na ul. Broniewskiego, kolejnego przechodnia poprosił o papierosa, a następnie uderzył go w lewe ramię. Prowadzone przez rowerzystę rozmowy były nieskładne i bez sensu. Do trzeciego ataku doszło na Woli. W lasku na Kole rowerzysta miał spryskać pieszego gazem. Policja zaznaczyła jednak, że na razie nie łączy tej sprawy z tymi z Bielan, ale sprawdza, czy za atak odpowiedzialna jest ta sama osoba.
Sprawę skomentował Rafał Trzaskowski. „W związku z atakami, do jakich doszło dziś w dwóch dzielnicach – na Bielanach i Woli, zwróciłem się do Komendy Stołecznej Policji o skierowanie na ulice Warszawy dodatkowych patroli i zaangażowanie wszystkich sił, by jak najszybciej ustalić i zatrzymać napastnika” – podkreślił prezydent stolicy na Facebooku i serwisie X (dawny Twitter).
Rafał Trzaskowski o dodatkowych patrolach policji na ulicach Warszawy. „Nie ma zgody na agresję”
Trzaskowski dodał, że „zarekomendował objęcie szczególnym dozorem szkół, przedszkoli i miejsc, w których gromadzi się najwięcej mieszkanek i mieszkańców”. „W akcję włączono siły Straży Miejskiej. Nie ma zgody na agresję” – podsumował włodarz Warszawy.
Czytaj też:
Podejrzany o ataki maczetą w Warszawie zatrzymanyCzytaj też:
Nocny atak przy użyciu noża w Warszawie. Stołeczna policja szuka sprawcy