37-latek atakował maczetą w Warszawie. Grozi mu nawet dożywocie

37-latek atakował maczetą w Warszawie. Grozi mu nawet dożywocie

Policja zatrzymała nożownika w piątek
Policja zatrzymała nożownika w piątek Źródło: Policja
Mężczyzna, który atakował przechodniów narzędziem przypominającym maczetę, usłyszał zarzuty. 37-latek odpowie m.in. za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu.

Nożownik terroryzował mieszkańców warszawskich Bielan, gdzie zaatakował dwóch przypadkowych przechodniów. Do tego groźnego zdarzenia doszło w piątek 3 listopada około godziny 08:40. Sprawca miał zaatakować także w innej dzielnicy. Policja niemal natychmiast rozpoczęła poszukiwania podejrzanego mężczyzny, którego zatrzymano jeszcze tego samego dnia.

Jak informuje RMF FM, 37-latek usłyszał już zarzuty usiłowania zabójstwa i spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenia nietykalności cielesnej. Nie chodzi jednak wyłącznie o zdarzenie, do którego doszło w piątek na Bielanach. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że mężczyzna odpowiada również za trzy inne napaści z użyciem gazu pieprzowego, do których doszło we wrześniu tego roku.

Do Sądu Rejonowego dla Warszawy Żoliborza trafił także wniosek o tymczasowy areszt dla 37-latka. RMF FM informuje, że grozi mu nawet dożywocie.

Atak maczetą w Warszawie

Stołeczna policja od piątkowego poranka poszukiwała mężczyzny, który atakował przechodniów narzędziem przypominającym maczetę. Funkcjonariusze informowali, że podejrzany poruszał się ciemnym rowerem górskim, jest w wieku około 35-40 lat, ma ok. 170-175 cm wzrostu. Mężczyznę udało się zatrzymać krótko krótko po godz. 16:00. W chwili ujęcia przez funkcjonariuszy, miał przy sobie maczetę oraz pojemnik z gazem.

Wcześniej w sprawie zabrał też głos Rafał Trzaskowski. W mediach społecznościowych prezydent Warszawy apelował do funkcjonariuszy o zwiększenie patroli i zaangażowanie wszystkich sił do złapania napastnika. „W związku z atakami do jakich doszło dziś w dwóch dzielnicach – na Bielanach i Woli, zwróciłem się do Komendy Stołecznej Policji o skierowanie na ulice Warszawy dodatkowych patroli i zaangażowanie wszystkich sił, by jak najszybciej ustalić i zatrzymać napastnika. Zarekomendowałem objęcie szczególnym dozorem szkół, przedszkoli i miejsc, w których gromadzi się najwięcej mieszkanek i mieszkańców. W akcję włączono siły Straży Miejskiej. Nie ma zgody na agresję” – napisał.

Czytaj też:
Policjanci wiedzą, gdzie może być Grzegorz Borys. Zawężono obszar poszukiwań
Czytaj też:
Rafał Trzaskowski zwrócił się do policji po ataku na Bielanach. Wydał rekomendacje