"Napady na domy o świcie, zakuwanie ludzi w kajdany, aresztowanie profesorów w trakcie międzynarodowych kongresów, tymczasowe aresztowania bez postawienia zarzutów (...). To są rzeczy karygodne" - mówi biskup Pieronek. "Jeżeli wymiar sprawiedliwości ucieka się do podsłuchów, jeśli minister nagrywa innego ministra, to gdzie my jesteśmy? To już przekracza orwellowski obraz zdziczałego państwa totalitarnego" - oskarża były sekretarz generalny Episkopatu Polski.
Atakuje też polityków za nieetyczną - jego zdaniem - kampanię wyborczą. "Nie chcę mieć przywódców, którzy dochodzą do władzy przez gnojenie przeciwników. Nie akceptuję kampanii na haki" - mówi w wywiadzie dla "Dziennika".
Biskupowi nie podoba się też przechodzenie polityków z partii do partii. "Jeśli przeciąga się kogoś w zamian za jakieś korzyści, np. miejsce na liście wyborczej czy stanowisko, to można to określić mianem przekupstwa, czyli po prostu korupcji. Jeżeli ktoś głosi hasła walki z korupcją, a sam ją uprawia, to jak mam mu wierzyć?" - pyta Tadeusz Pieronek.
I kpi z programów partii. "To one mają jakiś program? Nie słyszałem żadnego. Docierają do mnie hasła, że będziemy mieli na przykład Polskę solidarną, bez korupcji. Świetnie, chciałbym, aby tak było, ale mam obawy, czy ci, którzy takie hasła głoszą, będą w stanie wprowadzić je w życie. Dotychczas tego nie potrafili" - mówi biskup.
ab, pap