Andrzej Duda zaprosił go na jutro do pałacu. „Nie mam ochoty ściskać pana ręki, panie prezydencie”

Andrzej Duda zaprosił go na jutro do pałacu. „Nie mam ochoty ściskać pana ręki, panie prezydencie”

Prof. Jacek Barcik
Prof. Jacek Barcik Źródło: Facebook / Jacek Barcik
Prof. Jacek Barcik otrzymał zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego. Podczas środowej uroczystości głowa państwa ma wręczyć akty nadania tytułu profesora. Prawnik nie ma zamiaru spotkać się z Andrzejem Dudą.

Jacek Barcik to polski prawnik, profesor nauk społecznych w dyscyplinie nauki prawne, adwokat, profesor nadzwyczajny na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Jest specjalistą w zakresie prawa międzynarodowego publicznego, prawa Unii Europejskiej i prawa zdrowia publicznego. To on w 2018 r. podczas kryzysu Sądzie Najwyższym zgłosił się na sędziego Izby Dyscyplinarnej SN mówiąc, że robi to, by wykazać nielegalności odnośnej procedury oraz niekonstytucyjności i niezgodności z prawem europejskim obowiązującej ustawy o SN.

Profesor Barcik poinformował, że otrzymał na środę, 8 listopada, zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego na oficjalne wręczenie tytułu, choć w rzeczywistości otrzymał go już trzy lata temu. Barcik opisuje, że ta uroczysta ceremonia, która w istocie jest symbolicznym gestem jest bardzo ważna. „Wzruszenie, radość i duma także dla rodziny, która również może uczestniczyć w wydarzeniu. Dążenie i marzenie towarzyszące niekiedy dekadom pracy naukowej materializuje się w tym wyjątkowym, jedynym w życiu wydarzeniu” – pisze.

Profesor odmówił Andrzejowi Dudzie. Nie pojawi się w Pałacu Prezydenckim

W jego przypadku jest – co podkreśla – zupełnie inaczej. Prof. Jacek Barcik przyznaje, że zaproszenie od prezydenta przyniosło „ze sobą gorycz i wściekłość”. „Gorycz, bo trzeba odmówić udziału w tak ważnej zwłaszcza dla rodziny, wyjątkowej uroczystości. Wściekłość, że powodem odmowy jest osoba piastująca najwyższy urząd w państwie – piszę o konkretnej osobie, a nie o urzędzie, który zawsze powinien usposabiać majestat Rzeczypospolitej i zasługuje na szacunek” – podkreśla prawnik.

Zwraca jednak uwagę, że na ten szacunek nie zasługuje osoba, która go chwilowo pełni, której – jak pisze – „wąskie przymioty intelektualne i brak odwagi cywilnej (eufemistycznie rzecz ujmując) doprowadziły państwo na skraj chaosu prawnego”. „Partyjny karierowicz stworzony przez swój obóz polityczny i nieoczekiwanie dla siebie samego wyniesiony na piedestał. Przestępca konstytucyjny. Prywatnie być może sympatyczna osoba, którą zdecydowanie przerósł ciężar piastowanego urzędu i od ośmiu lat chodzi w o wiele za dużych dla siebie butach” – ocenia profesor Barcik.

„Nie mam ochoty ściskać pana ręki, panie prezydencie

Ta osoba – pisze wciąż nie wymieniając głowy państwa z nazwiska – działając w zorganizowanej grupie zdemolowała nam Państwo, a mnie radość z wyjątkowego wydarzenia, jakim jest odebranie aktu nadania tytułu profesora. „Nie mam ochoty ściskać pana ręki, panie prezydencie, bo nie wysechł z niej jeszcze brud atramentu, którym podpisywał pan sprzeczne z Konstytucją ustawy, osłabiając wewnętrznie Państwo w sytuacji egzystencjonalnego zagrożenia ze Wschodu”.

Profesor zarzuca prezydentowi, że ten pozbawił go tej radości, ale – jak kontynuuje – spokój wynikający z braku konieczności rozmowy z panem i zachowywania pozorów normalności w sytuacji, gdy wykreował pan w państwie nienormalność jest cenniejszy. „Życzę panu dużo zdrowia jako człowiekowi i osinowego kołka jako politykierowi” – podsumował naukowiec.

Czytaj też:
Andrzej Duda mianował generałów. Wśród nich Wiesław Kukuła
Czytaj też:
Kolejna decyzja Andrzeja Dudy. Prezydent wyznaczył marszałka seniora Senatu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl