Pewna mieszkanka Bydgoszczy poskarżyła się na zakupy w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Pani Irena udała się na zakupy, ponieważ miała ochotę na kalafiora. Początkowo planowała kupić warzywo w osiedlowym warzywniaku, jednak cena 9 zł za sztukę wydała jej się za wysoka. Bardziej przekonała ją oferta Biedronki, gdzie kalafior kosztował 6,39 zł – jest to jednak cena nie za sztukę a za kilogram.
Afera kalafiorowa w Biedronce
Pani Irena przyznała, że przy kasie przeżyła szok, gdy okazało się, że musi zapłacić za warzywo prawie 13 zł. – Wokół kalafiora było dużo liści, ale nie chciałam być taką polską "Grażyną" i ich obrywać. Wyraziłam swoją opinię na ten temat. Kasjerka, patrząc na mnie, skomentowała, że niektórzy klienci zabierają na zakupy noże i odcinają liście. Wydało mi się to śmieszne – opowiadała kobieta.
Po powrocie do domu klienta zważyła warzywo i okazało się, że sam kalafior waży znacznie mniej niż liście. – Dla mnie to zwykłe naciąganie klientów i też rozważę, czy na następne zakupy nie zabrać noża. Chciałam zaoszczędzić, a straciłam – stwierdziła.
Biedronka odpowiada na zarzuty
Gdy relacja pani Ireny trafiła do sieci, wywołała ogromną burzę w mediach społecznościowych. Na zarzuty odpowiedział dyrektor działu jakości produktów świeżych i bezpieczeństwa żywności w Jeronimo Martins. Tomasz Grzegorczyk tłumaczył, że liście wokół kalafiora są zostawiane, ponieważ są integralną częścią warzywa.
„Co więcej, pełnią kilka istotnych funkcji. Przedstawiciel Biedronki wyjaśnił, że najważniejszą z nich jest ochrona warzywa przed nadmierną utratą wody. Liście pełnią również funkcje ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi, co jest kluczowe zwłaszcza w przypadku transportu i przechowywania” – dodał.
Tomasz Grzegorczyk podkreślił, że „powszechnie stosowaną praktyką w handlu jest sprzedaż kalafiora razem z liści, ponieważ zapewniają one przede wszystkim większą świeżość tego warzywa”.
Te wyjaśnienia nie przekonały pani Ireny. – Rozumiem, że kalafior ma liście, ale w tym przypadku nie musiało ich być aż tyle i jestem pewna, że to celowe działanie, by zarobić jak najwięcej – skwitowała.
Czytaj też:
Szykuje się konkurencja dla Biedronki i Lidla. Już teraz określają się "trzecią siecią"Czytaj też:
Promocja w Biedronce. Książki z Mocniakami odbierzesz za darmo