Planował zamach na Donalda Tuska. Zeznał, co go do tego popchnęło

Planował zamach na Donalda Tuska. Zeznał, co go do tego popchnęło

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Przed sopockim sądem toczy się rozprawa dotycząca groźby zamachu na Donalda Tuska. Szef Koalicji Obywatelskiej zdradził, co usłyszał od mężczyzny, który planował całą akcję.

W czwartkowy poranek poinformował, że przed sądem w Sopocie odbyła się rozprawa w sprawie mężczyzny, który planował przeprowadzenie zamachu na przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej i jego rodzinę. W czasie postępowania zeznał, działał pod wpływem TVP Info, Wiadomości i TV Republika. „Bardziej ofiara niż zamachowiec” – ocenił polityk. Były premier nie ujawnił szczegółów sprawy.

Donald Tusk objęty ochroną SOP

Pod koniec grudnia 2022 roku Donald Tusk został objęty ochroną Służby Ochrony Państwa. Taką decyzję wydał minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.

Szef KO, tłumacząc dlaczego zdecydował się na ochronę SOP, ujawnił że „w grudniu otrzymał informację od policji, że zagrożenie zamachem jest realne i konkretne jak nigdy przedtem”. „Każdego tygodnia w listach i mediach społecznościowych znajduję groźby pod adresem moich bliskich i wyroki śmierci oraz zapowiedzi zamachu na mnie” – dodał.

Ujawniono groźby pod adresem lidera PO

Z ustaleń „Newsweeka” wynika, że  dostał ochronę bo „już raz planowano na niego zamach, a niedoszły zamachowiec wyszedł z więzienia”. Tygodnik wskazał, że Marcin L. groził byłemu premierowi po zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

„Zginął Adamowicz, teraz zginie Tusk” – powiedział operatorowi numeru alarmowego 112, po czym się rozłączył. Zadzwonił jednak ponownie i zagroził: „Niech pani powie: zabiję ku***”. Mężczyzna został zatrzymany i skazany, ale wyszedł już na wolność. Do końca maja 2024 roku ma – jak ustalił „Newsweek” – sądowy zakaz zbliżania się do Tuska.

– Pewnie zauważyli, że jednak przekracza ten zakaz, a jest z Trójmiasta, więc istnieje realne zagrożenie, że tym razem zrealizuje swój zamiar i dopuści się zamachu na Tuska. Dlatego funkcjonariusze sami zgłosili się do Tuska, że jego bezpieczeństwo jest zagrożone – powiedział w rozmowie z tygodnikiem współpracownik szefa PO.

Czytaj też:
Tusk spotkał się z wyborcami z rekordowej komisji. „Jest pan żyjącym polskim największym mężem stanu”
Czytaj też:
Donald Tusk we Wrocławiu zjadł słynną pizzę. W tym kontekście mówił o solidarności