Reforma służby zdrowia według LPR

Reforma służby zdrowia według LPR

Dodano:   /  Zmieniono: 
Możliwość kierowania pieniędzy wpłacanych obecnie do OFE na ubezpieczenie zdrowotne, podział Narodowego Funduszu Zdrowia na kilka funduszy publicznych, funkcjonowanie funduszy komercyjnych - zakłada program reformy systemu opieki zdrowotnej LPR.

"Narodowy System Ochrony Zdrowia" prezentował w Lublinie poseł LPR Przemysław Andrejuk. Program zakłada decentralizację publicznego płatnika, czyli NFZ poprzez utworzenie około pięciu publicznych funduszy, obok których będą również funkcjonować fundusze komercyjne. Obywatele mogliby swobodnie wybierać ubezpieczyciela.

Według Andrejuka NFZ to "twór sztuczny i całkowicie nieprzydatny", "kolos na glinianych nogach". Jak zaznaczył poseł raport NIK za pierwsze lata działania NFZ wykazał, że 9 mld zł "w sposób zamataczony wyciekło z tego systemu". Dodał, że "narzucane z góry algorytmy" podziału środków w NFZ "krzywdzą województwa słabe".

Andrejuk zaznaczył, że w nowym systemie rola państwa ograniczałaby się do kontrolowania czy świadczone usługi spełniają wymagane standardy. Program LPR zakłada, że ubezpieczyciel odpowiadać ma za środki uzyskane ze składek obowiązkowych i dobrowolnych.

Według LPR na filar ubezpieczeń dobrowolnych kierowane mogłyby być pieniądze, które obecnie wpłacane są do OFE. "Chodzi o to, aby umożliwić obywatelom zamianę dotychczasowej składki na Otwarte Fundusze Emerytalne, czyli 7,2 proc., na składkę ubezpieczeniową zdrowotną. Żeby każdy z tych pieniędzy, które obecnie przymusowo wpłaca na prywatne firmy emerytalne, mógł opłacać prywatne ubezpieczenie zdrowotne" - powiedział prezes LPR, Roman Giertych.

Jego zdaniem to obywatel samodzielnie powinien decydować, czy chce opłacać składkę emerytalną czy też zdrowotną, bo jak zaznaczył "jest czymś nielegalnym, aby państwo zmuszało obywateli do płacenia na prywatne firmy".

Program LPR zakłada też istnienie koszyka świadczeń gwarantowanych, który, jak zaznaczył Andrejuk, musi jasno określać "za co państwo odpowiada, a za co nie odpowiada".

LPR postuluje także działania, które mają wspierać szpitale, aby mogły na siebie zarabiać. W tym celu - jak mówił Andrejuk - należy wprowadzić zerową stawkę VAT na usługi zdrowotne, oraz dopuścić prywatne spółki lekarzy do infrastruktury szpitalnej, w tym do bloków operacyjnych, aparatury specjalistycznej. "Niech szpitale pracują 24 godziny na dobę, niech ten sprzęt nie stoi, bo i tak kolejki są. Znajdą się ludzie, założą spółki, wezmą urządzenia w leasing i z pewnością ułatwi to funkcjonowanie całego systemu opieki zdrowotnej w Polsce" - uważa Andrejuk.

Według LPR z budżetu państwa powinny być finansowane centralne programy zdrowotne: ratownictwo medyczne, opieka nad kobietami w ciąży, leczenie onkologiczne, profilaktyka zdrowotna dzieci, leczenie osób z niskimi dochodami.

Ponadto LPR postuluje poprawę warunków pracy i płacy młodych lekarzy. Zdaniem Andrejuka należy odejść od lekarskiego egzaminu praktycznego lub znacząco go zmodyfikować, aby nie był barierą w dostępie do zawodu dla młodych ludzi. Według posła taki egzamin w UE jest przeprowadzany tylko w Polsce i Lichtensteinie.

Według Andrejuka należy także odejść od limitowania liczby miejsc specjalizacyjnych na poziomie wojewódzkim, bo to blokuje dostęp młodych lekarzy do specjalizacji. "Niech rynek reguluje dostępność lekarzy, a nie przepisy i statystyki" - zaznaczył poseł.

Uważa on również, że płace lekarzy-rezydentów powinny być podniesione do wysokości co najmniej 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Jak podkreślił, to jedyna grupa zawodowa, której nie objęły podwyżki w 2005 i 2006 r.

pap, em