Oburzony uczeń Zespołu Szkół Zakonu Pijarów im. św. Józefa Kalasancjusza napisał wiadomość do redakcji serwisu epoznan.pl. Nastolatek pożalił się, że liceum usunęło drzwi wejściowe do męskiej toalety, przez co chłopcy nie mogą zamknąć się w pomieszczeniu sanitarnym. Twierdzi on, że rzekomo od kilku tygodni nauczyciele nawiedzają toaletę, by kontrolować, co się w niej dzieje. Otwierali też na oścież – obecnie zdemontowane – drzwi, co ma naruszać prywatność uczniów przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych – wyjaśnił.
Nastolatek wyjaśnił, że uczniowie pytali nauczycieli, dlaczego taka sytuacja ma miejsce. Za powód podawali oni ponoć chęć oduczenia uczniów „przesiadywania” w toalecie, jednak zdaniem chłopaka on i jego rówieśnicy robią to, bo „najzwyczajniej w świecie oczekują na zwolnienie się kabiny”. Stwierdził, że kolejki w toalecie tworzą się, bo część chłopców onieśmiela używanie pisuaru.
Powód? Bezpieczeństwo uczniów
Redakcja epoznan.pl zwróciła się do szkoły, by ta odniosła się do delikatnej sprawy. W odpowiedzi sekretariat poinformował, że zgłoszenie ucznia jest tylko „częściowo prawdziwe”. W wiadomości podkreślono, że drzwi nie wyjęto na stałe, lecz jedynie tymczasowo. Dotyczy to konkretnie toalet „dzielonych przez chłopców ze starszych klas szkoły podstawowej i liceum”. To drzwi główne toalety, po przekroczeniu których uczeń trafia do korytarzyka, a potem wybiera jedną z kabin, z której może skorzystać. W kabinach tych znajdują się dodatkowe drzwi.
Dlaczego jednak zdjęto drzwi główne? Odpowiedź sekretariatu jest dość ogólna. Powodem ma być szeroko pojęte „bezpieczeństwo użytkowników toalet”.
Szkoła zdemontowała drzwi. Uczniowie zamykali się i palili papierosy
Podobną sytuację – również dotyczącą jednej z poznańskich szkół – serwis epoznan.pl opisywał w 2012 roku. Wówczas pracownicy także wyjęci na polecenie dyrekcji główne drzwi z zawiasów. W odpowiedzi, dlaczego tak się stało, szkoła wyjaśniała, że uczniowie zamykali się w toalecie i palili papierosy, co było wyraźnezakazane przez regulamin. Oprócz tego podpalali papier toaletowy, co groziło pożarem.
Jednak nieodpowiedzialne zachowanie uczniów nie było głównym powodem wyjęcia drzwi, lecz fakt, że zostały one zniszczone. Uczniowie zrobili w nich dziurę, przez którą patrzyli, czy zbliża się nauczyciel. Robili to, by w porę ugasić ogień lub wyrzucić do sedesu papierosa i uniknąć ewentualnych konsekwencji swojego zachowania.
Czytaj też:
Obława w Poznaniu. Zatrzymany mężczyzna uciekł sprzed komisariatuCzytaj też:
W tym mieście etaty dla katechetów kosztują 14 mln zł. Na religię chodzi coraz mniej uczniów