Uprawiał seks z uczennicą i stracił pracę. Katechetę przyjęła policja

Uprawiał seks z uczennicą i stracił pracę. Katechetę przyjęła policja

Policjant, zdjęcie ilustracyjne
Policjant, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Albert Zawada
Marcin F., jako katecheta uprawiał seks z uczennicą, za co został odsunięty od pracy z młodzieżą. Okazało się, że katechizm zamienił na mundur. Jak osoba z taką przeszłością dostałą się do policji?

O sprawie byłego katechety, a obecnie policjanta, informuje Onet, który do przeszłości funkcjonariusza dotarł przy okazji głośnej sprawy interwencji policyjnej, wskutek której zginął Adam Czerniejewski z Konina. Marcin F. był partnerem mundurowego, który oddał strzał w plecy uciekającego 21-latka. Obecnie jest świadkiem w toczącym się w tej sprawie procesie przed sądem w Kaliszu.

Seks z nastolatką i kariera w policji

Jak ustalili dziennikarze Onetu, Marcin F. ukończył Seminarium Duchowe we Włocławku i od 2002 roku pracował jako katecheta w jednej z wielkopolskich szkół. Funkcję nauczyciela religii łączył z pracą w kościele, gdzie był organistą. Jego kariera zakończyła się kiedy na jaw wyszły jego stosunki z uczennicami. Okazało się, że F. był bardzo zainteresowany młodymi dziewczętami, a jedną z nich zmanipulował i namówił do seksu.

Stosunki płciowe z nastolatką odbywały się w różnych miejscach. „W jego samochodzie, w zajeździe oraz na chórze w kościele, przed mszą św. i w jej trakcie. Skończyła znajomość z nim, bo proponował rzeczy, 'o których wstyd było jej mówić. Dziewczyna płakała, czuła się wykorzystana, domagała się ścigania katechety” – czytamy w opisie sprawy.

Jak ustaliła prokuratura, ofiarą F. była dziewczyna "o bardzo trudnej przeszłości, po traumatycznych przejściach, która lgnęła do kogoś, kto dawał jej pozorne poczucie bezpieczeństwa". Sąd nie wymierzył jednak mężczyźnie kary, ponieważ nastolatka, w chwili odbywania stosunków płciowych z katechetą miała ukończone 15-lat. Sprawa została umorzona. F. poniósł jednak konsekwencję, ponieważ kuria zdecydowała, że nie powinien mieć żadnych kontaktów z młodzieżą. Nauczyciel stracił tym samym pracę w szkole i kościele.

Jak dostał się do policji?

Po wyrzuceniu z pracy F. zatrudnił się w firmie ochroniarskiej, a następnie dostał się do policji. Nie wiadomo jednak, dlaczego osoba z taką przeszłością mogła podjąć w służbie, która teoretycznie zatrudniać ma wyłącznie osoby o nieposzlakowanej opinii. Policja nie skomentowała dotąd sprawy.

Onet rozmawiał z kobietą która przed laty składała liczne zawiadomienia na Marcina F. Jak podkreśliła, nie jest zdziwiona, że mężczyzna zdołał przejść policyjne testy psychologiczne. – To dla mnie skandal, że dziś ma stać na straży prawa. Z drugiej strony nie dziwię się, że przeszedł testy psychologiczne, bo to człowiek przebiegły i na swój sposób inteligentny – powiedziała pani Beata.

Czytaj też:
21-latek z Konina zastrzelony przez policjanta. Po dwóch latach sprawa przybrała zaskakujący obrót
Czytaj też:
Stonoga ujawnił dane policjanta, który postrzelił 21-latka w Koninie. Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło: Onet.pl