Przed południem w piątek, 17 listopada wicedyrektor Zespołu Szkół im. Wincentego Witosa w Suchej Beskidzkiej poinformowała służby o podejrzeniu rozpylenia niebezpiecznej substancji na terenie szkolnego internatu. Przybyli na miejsce strażacy podjęli decyzję o ewakuowaniu budynku.
Sucha Beskidzka. Ewakuacja szkoły
Jak podała PAP, na początku akcji służby skierowały uczniów i wychowawców do sali gimnastycznej. Później zarządzono jednak ewakuację całej szkoły, w wyniku której placówkę opuściło ponad 500 osób. Rzecznik małopolskiej straży pożarnej przekazał agencji, że specjalistyczne pomiary nie wykazały obecności niebezpiecznych substancji.
Mł. kpt. Hubert Ciepły zaznaczył jednak, że 12 osób poinformowało służby o dolegliwościach oddechowych. – 15 osób zostało poszkodowanych i przewiezionych do szpitala. 9 osób opuściło już lecznicę, sześć zostało na obserwacji – powiedział w rozmowie z „Gazetą Krakowską” mł. bryg. Łukasz Białończyk. Oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Suchej Beskidzkiej przekazał, że poza drapaniem w gardle uskarżały się również na zawroty głowy.
Niewykrywalna drażniąca substancja
Mł. bryg. Białończyk poinformował również, że strażacka jednostka chemiczna z Krakowa powtórzyła wykonane na początku pomiary i po raz kolejny nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. „Rozpylona substancja najprawdopodobniej rozpuściła się” – zauważyła „Gazeta Krakowska”. „Jeżeli ktoś z osób przebywających na terenie szkoły w dniu dzisiejszym źle się poczuje po powrocie do domu, powinien zgłosić się na najbliższy oddział ratunkowy” – zaapelowali pracownicy szkoły.
Jak ustaliło RMF FM, w działaniach udział brało osiem zastępów strażackich z Państwowej Straży Pożarnej w Suchej Beskidzkiej i lokalnych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Po zakończeniu ich pracy oba budynki przewietrzono, a swoje czynności rozpoczęła policja. Funkcjonariusze ustalą szczegółowe okoliczności zajścia.
Czytaj też:
60-latka zagryzł własny pies? Wyszedł z domu, został znaleziony z licznymi ranami na cieleCzytaj też:
Szczecin. Śmiertelne postrzelenie żołnierza. Myśliwi usłyszeli zarzuty