Służby reagują na wywiad z agentem Tomkiem. „Jego historia oparta jest na kłamstwach”

Służby reagują na wywiad z agentem Tomkiem. „Jego historia oparta jest na kłamstwach”

Tomasz Kaczmarek – agent Tomek w 2015 r.
Tomasz Kaczmarek – agent Tomek w 2015 r. Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
Biuro Prasowe Ministra Koordynatora Służb Specjalnych podważyło wiarygodność Tomasza Kaczmarka, który udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej”.

„Obecna aktywność Tomasza Kaczmarka jest kolejną próbą uzyskania przez niego bezkarności. Jego historia oparta jest na kłamstwach” – zaczyna się oświadczenie zamieszczone przez Biuro Prasowe Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opublikowała wywiad z Tomaszem Kaczmarkiem, słynnym agentem Tomkiem. W rozmowie Kaczmarek opowiedział o tym, jak przekazywał dokumenty służb na polecenie swoich szefów, by niszczyć przeciwników PiS. W piątek Kaczmarek złożył zawiadomienie o przestępstwie w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie. Chce być świadkiem koronnym.

Oświadczenie służb po wywiadzie agenta Tomka

W oświadczeniu służb specjalnych czytamy, że „w listopadzie 2019 roku Tomasz Kaczmarek usłyszał szereg zarzutów karnych dotyczących wielomilionowych oszustw finansowych w tzw. aferze stowarzyszenia Helper”.

„W związku z zarzutami, a także wobec braku zgody Ministra Koordynatora na zapewnienie mu bezkarności, Kaczmarek w kolejnych miesiącach rozpoczął szerzenie insynuacji przeciwko Ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi – zarówno w mediach jak i prokuraturze” – napisano.

Autorzy komunikatu dodali, że „w związku z kolportowaniem tych fałszywych oskarżeń Tomasz Kaczmarek usłyszał zarzuty dot. składania fałszywych zeznań”. Akt oskarżenia przeciwko niemu wpłynął do sądu w sierpniu 2021 roku.

Biuro prasowe ministra Mariusza Kamińskiego dodało, że „obecna aktywność Kaczmarka jest kolejną próbą uzyskania przez niego bezkarności. Jego historia oparta jest na kłamstwach”.

O sprawę agenta Tomka został też zapytany na konferencji premier Mateusz Morawiecki. Odpowiedział, że „trudno mu się odnieść do takich dywagacji”. – Nie wiem, czy one są wrzutką medialną. Nie wiem, jak miałbym się odnieść do tego – powiedział premier. Dopytywany, czy faktycznie agent Tomek wynosił tajne dokumenty dla dziennikarzy, odpowiedział „nie mam żadnej wiedzy na ten temat”.

W wywiadzie dla „Wyborczej” Kaczmarek mówił m.in., że na polecenie szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika przekazywał materiały opatrzona najwyższymi klauzulami tajności do dziennikarzy sprzyjających PiS. Wspomniał m.in. Cezarego Gmyza i Samuela Pereirę. W rozmowie dodał, że teraz chce odkupić winy i liczy na niezależne podejście prokuratury do tej kwestii.

Czytaj też:
„Agent Tomek” i jego żona wśród oskarżonych. Sprawa dotyczy wielomilionowych wyłudzeń
Czytaj też:
RMF FM: Agent Tomek usłyszał zarzuty. Chodzi o „willę Kwaśniewskich”


Źródło: WPROST.pl, wyborcza.pl